(Jedna z kluczowych kwestii wypowiadana przez współczesnego Pana Kleksa.)
...stare kanapowe pierdziele od recenzowania kina autorskiego i tym podobnych, często przeintelektualizowanych w formie i treści tworów przestała oceniać wspólna miara filmy skierowane dla kilku- kilkunastolatków? A przynajmniej dobrać odpowiednią miarę? Widziałem dziś nowa akademię z 7 letnia córka, ona drugi raz. Jest wniebowzięta, mnie samego film również wciągnął. bezbłędna muzyka i udźwiękowienie, dobrze sprofilowane pod wiek głównego odbiorcy filmu dialogi, bajkowa kolorystyka. Zdecydowanie to wszytko, przynajmniej na dużym ekranie, dobrze się oglądało. Córka chce iść 3 raz. Z pewnością pójdziemy na drugą część. I mam podejrzenie, że współczesna akademia dla obecnych dzieciaków będzie takim samym klasykiem, jak pierwsza akademia dla mojego pokolenia. Bo dziś, już dobre kilkanaście dni po premierze, sala znów była zajęta w 80%.