O ile nie do końca rozumiem czemu Nowy Jork, a nie Warszawa tym bardziej, że ten Nowy Jork wygląda jakoś mało nowojorsko (i dodanie murzyna z piłką do kosza niewiele zmienia :)), o tyle pomysł zastąpienia Adasia Adą totalnie kupuję i nie dopatruje się w nim żadnej ideologii. Swoją drogą dziwne że w starej wersji filmu autorom tych krytycznych głosów nie przeszkadzają zniewieściali chłopcy w obcisłych gatkach lub kapiący się całkiem nago :)
Produkcja piękna i mam nadzieję, że osiągnie sukces poza granicami naszego kraju. Kot i Stenka genialni. Scenariusz bez kompleksów. Efekty specjalne na światowym poziomie. Najpierw obejrzyjcie, a potem się wypowiadajcie.