Zacznę od tego że filmu sobie nie spoilerowałem poszedłem z czystym sumieniem żeby się zachwycić lub rozczarować. No i jest po filmie. Gra aktorska to tragedia. Pan Kleks grany przez Kota kompletnie nie wnosi nic aktor po prostu chodzi i wypowiada jak robot kolejne kwestie sztywno i drętwo. Mateusz zagrany bez pomysłu, beznadziejnie i okropnie. Przy ważniejszych kwestiach widzimy na ekranie wielkie zbliżenie na twarz Mateusza i pseudo zdziwienie. Najgorsze są Wiki nawet nie chce mi się pisać o tym pseudo aktorstwie. Gdyby nie złowrogi dźwięk warczenia wilków to bym nawet nie wiedział kto to jest :-) Liczyłem na fantastyczne Polskie kino a jest dramat jedna wielka karykatura Pana Kleksa.