Abstrahując całkowicie od pozostałych aspektów filmu, na których wiesza się koty mniej lub bardziej słusznie, chciałbym się skupić wyłącznie na aspekcie technicznym, a konkretnie tej stronie aspektu technicznego, który dotyczy wizualiów.

Nie było wcześniej na polu polskich produkcji filmu, który zawierałby lepsze efekty specjalne. One robią tu największe wrażenie, te sceny są przepiękne. Cegiei jest niesamowite. A ten baśniowy, kolorowy, różnorodny, przepełniony magią świat mógłby konkurować z prawdziwie holywoodzkimi produkcjami. Wreszcie na polu efektów specjalnych nie mamy się czego wstydzić w skali światowej.

To niebo, te rośliny, te dymy, te światła, te wielkie sale, śnieżne rejony, mroczne rejony... - cudowne! I wiem, że efekty specjalne nie są najważniejsze do zrobienia dobrego filmu, ale w przypadku tworzenia filmów fantasy, czy science-fiction, są one ich nieodłącznym elementem. Widać, że Kawulski, człowiek który przecież ma kasy jak lodu, nie szczędził tych pieniędzy na stronę wizualną. I dobrze, że nie postawił wyłącznie na cegiei, tak jak Peter Jackson w "Hobbicie", bo efekty komputerowe starzeją się bardzo, bardzo szybko i (jeśli źle zrobione) już po kilku latach mogą sprawiać mizerne wrażenie, podczas gdy te praktyczne robią imponujące wrażenie nawet po 30-40 latach!

Jedynym filmem, w przypadku którego również nie mamy się czego wstydzić na polu światowym, który przychodzi mi do głowy to "Miasto 44" Jana Komasy. Tutaj akurat mamy do czynienia z innym gatunkiem, bo wojennym, ale budżet był naprawdę spoko, bo tamtejsze sceny powstańcze robią niezwykłe, zapierające dech wrażenie. I również idealnie zbalansowano efekty praktycznie z cegiei.

Reasumując, jeżeli ma się budżet to można śmiało w naszym kraju robić dobre kino wojenne, czy science-fiction lub fantasy. Jeśli tego budżetu nie ma to powstają współcześnie produkcje w naszym kraju (jakich niemało), gdzie strona wizualna woła o pomstę do nieba.

Z Pana Kleksa jestem dumny i zachwycony tym olśniewającym światem. Zrobiliśmy kolosalny postęp od czasów nieszczęsnego smoka z "Wiedźmina" ;-)