Wyszlam z kina zniesmaczona. Pamietam pierwsza akademia, zreszta obejrzalam ja poniwnie zaraz po obejrzeniu nowej i no niestety ale prawie po 40 latach nadal pozostaje nr 1. Mozliwosci byly ogromne, efekt; dziwny…. Finalnie widac sporo „inspiracji” Zmierzchem, Stranger Things a nawet… Tytanic… malo oryginalnosci i film nie pobudza wyobrazni, a to chyba motyw przewodni tej historii… mam sentent do Piotra Fronczewskiego i to chyba podnosi moja ocene, za to rola Tomka Kota jest mega rozczarowujaca - zamiast szalonego geniuszu Mistrza widze niezrownowazonego amatora dragow dotknietego choroba psychiczna…. Szkoda, na kolejna czesc raczej nie pojde ale jest opcja ze te obejrze raz jeszcze, moze cos przegapilam wartosciowego..,