Warto spojrzeć na ten film oczami współczesnego dziecka. Moja ośmioletnia córka oglądała oryginalną Akademię, czytałem jej też książkę, podśpiewuje sobie piosenki więc generalnie perspektywę zna a mimo to uznała że najnowsza Akademia jest bardzo dobra ("10/10") i lepsza bo tamta była "starym filmem". I to chyba wystarczy za komentarz. W końcu to film dla dzieci, które takimi rzeczami jak zły montaż, mielizny scenariuszowe, rzekoma feminizacja itd. nie przejmują się. Te "straszne" Wilkusy też jej nie przeraziły, bardziej wystraszył ją skowyt wilków z oryginalnej Akademii.
Dorosłym radzę wygasić oczekiwania. To nie jest remake. Nawiązuje do oryginału ale jest samodzielną produkcją. Nie jest to też film muzyczny. Piosenki się tam pojawiają ale nie mają takiego znaczenia jak w pierwszej Akademii. Bo nowa Akademia to film średni. To nie jest generacyjne doświadczenie. Za dwadzieścia lat niewielu będzie o niej pamiętało. Po prostu jest za dużo podobnych produkcji.