Co za "człek" dał ten film od 7lat? Poszedłem na ten film z 7 latkiem i byłem mega wkurzony. A Syn przez większość filmu odczuwał niepokój (żeby nie powiedzieć strach) zamiast radości z filmu. Sceny wilków niczym najazd Orków z Władcy Pierścienia. Film strasznie mroczny + ta kre**ńska scena agonii i śmierci (jak się później okazało) robota (wielkiego przyjaciela Ady z którym to zamieniła kila zdań i to był jej najlepszy przyjaciel w życiu ehhh co za bzdura). To ma być dla 7 latków?
Odradzam wszystkim ten film jeśli chcą iść z 7/8latkami! a i bez dzieci też odradzam!
Poza tym z synkiem przeczytaliśmy książkę i czekaliśmy z niecierpliwością na ten film, a to co zobaczyliśmy to nie ma nic wspólnego z książką.
Pan Kleks był jakimś żałosnym śmieszkiem, zupełnie nie poważnym człowiekiem, żeby nie powiedzieć "świrem".
Ptak - Mateusz był tak obleśny że patrząc na niego już się miało dosyć tego filmu i te żałosne żarty o kupie (ciągle na siłę wplatane). Żałosne! Pierwszy raz będąc na seansie dla dzieci przez cały film nie usłyszałem śmiechów, chociaż cała sala była wypychana na maxa.
Sceny tak szatkowane że nieraz naprawdę trzeba było się grubo wysilać żeby się w ogóle domyśleć o co chodzi, jak np. scena gdy mieli pomyśleć o jakiejś radosnej chwili, gdzie główna bohaterka pomyślała o ojcu i nagle wszystko rozwalone dookoła. W kinie tylko było słychać głosy dzieci co się stało, o co chodzi. A to chyba moc Ady, głównej bohaterki to sprawiła - totalna beznadzieja. Reszta filmu zresztą równie chaotyczna.
Sama bohaterka Ada zamiast Adasia to też kpina. Jak tak chcieli zrobić coś innego niż książka to mogli to nazwać po swojemu, a nie żerować na tytule "Akademia Pana Kleksa" gdzie to z oryginałem nie ma nic wspólnego, a ludzie walą do kin żeby zobaczyć "odświeżonego" klasyka.
Idąc z dzieckiem miałem nadzieję na radosną przygodę z Panem Kleksem w jego Akademii, że będziemy mieli zobrazowaną książkę za pomocą dzisiejszych możliwości (efektów specjalnych), a dostaliśmy mroczny gniot! tak gniot bez składu i ładu.
Naprawdę żałowałem że poszedłem na ten film, a jeszcze bardzie że wziąłem na niego Syna!