Myślałam , że się zestarzałam i dlatego ten film mi nie wchodzi. Że ze starości mam sentyment do oryginału , który sprawiał , że w tamtej szkole chciało się być , a pan Kleks był autorytetem, którego brakowało dzieciom w rzeczywistości . Ten nowy Kleks mnie rozjechał . Nie wiem, kto chciałby mieć takiego nauczyciela. Szkoda pana Kota w tej roli, bo wyszło groteskowo. Główna bohaterka też jakaś bez iskry , nijaka. Szpak , który ciągle gada o wydalaniu… Zmarnowany potencjał i tylko teledyski wyszły na plus. Zamiast dwugodzinnego , ciągnącego się gniota można było zrobić krótszy i z wartką akcja, bo dzieci normalnie ziewały .. Pierwsze 40 minut nic się nie dzieje, a sama szkoła jest nudna . Pan Kleks zachowuje się jak clown, a szpak podobnie. Bardzo mnie rozczarował ten film. Sam moment, kiedy Kleks miał się pojawić - to nakręcanie i przekręcanie ani efektowne , ani budzące emocje. Raczej śmieszne. Scena, gdy poznaje dzieci - tragiczna, te nieśmieszne żarciki nawet oglądających dzieci nie śmieszyły . Jednak klasyk się broni. Moja córka oglądała oryginał , choć to nie jej epoka i bardzo jej się podobał . Ktoś miał ambicje nakręcić coś , tylko co? Co ma na celu nowy Kleks? Na dodatek - to jest lektura klasy czwartej. Jak to puścić dzieciom , skoro tu ciągle o kupach i słownictwo nie do końca takie . Starsi tego oglądać nie chcą , już ich to nie interesuje. To dla kogo jest ten film?