Kategorię najbardziej przereklamowanego filmu roku wygrywa Akademia Pana Kleksa. Pomijając już poprawność polityczną jest to film tragiczny. Przez 2 godziny seansu liczyłam czas do jego zakończenia.
Główna aktorka to jest totalne nieporozumienie. Jej wewnętrzne monologi ze sobą były tak żenujące jak cały ten film. Niektórzy nie mają talentu do aktorstwa, a już na pewno nie ma go Antonina Litwiniak. No chyba, że ktoś lubi jeżeli główna aktorka zamiast wywoływać pozytywne emocje w sobie, jedyne co potrafi zrobić, to znurzyć oraz irytować widza. Wtedy jest super aktorką i film się na pewno spodoba!
Nieśmieszne zlepki randomowych scen, cięcia co 2 sekundy to tylko jeden z wielu minusów tego seansu. Kawulski bardzo się starał zainteresować widzą natomiast bardzo mu się to nie udało.
Jednym i jedynym plusem dla mnie z całego filmu jest gra aktorska p. Danuty Stenki. Mogła ona być przeciętna, ale na tle całego filmu była ona wybitna.
Podsumowując:
Gdybym nie miała karty unlimited to bardzo by mnie bolały wydane pieniądze na ten film. Dno, dno i jeszcze raz dno. Nawet z takimi dobrymi aktorami jak Tomasz Kot się nie udało. Nie polecam!