Niestety po tematach zawierających propagandowy bełkot o lewactwie, woke i innych urojeniach rodem z fox news czy innej pralni mózgów dla niezbyt lotnych jednostek, widać że internet szkodzi i nie każdy powinien mieć do niego dostęp xD
Jestem lewaczką, byłą działaczką LGBT i również nie podobają mi się tego typu zmiany, może nie tyle nawet zmiany same w sobie, co fakt, że są one obecnie:
a) obowiązkowe w każdym nowym dziele,
b) wszędzie robione na to samo feministyczno-multietniczne kopyto.
A o urojeniach moglibyśmy mówić, gdyby ten film był oskarżany o to, że z polskiej akademii dla chłopców robi amerykańską akademię różnopłciową, w rzeczywistości zaś nic podobnego nie miałoby w nim miejsca.
Sugeruję zatem zapoznać się z definicją słowa: urojenie.