Późno zabrałem się za Akademie. Trochę z obawy, że zniszczy mi radość z pierwszego pięknego filmu. Faktycznie nowa Akademia zalatuje Netflixem , feministkami i lewicowym bełkotem ale jeśli ktoś nie oglądał lubi nie porównuje z pierwowzorem to w sumie fajny film i dobrze się go ogląda. Sporo czytałem złych opinii o Kocie ale myślę podobnie jak o filmie nie powinniśmy starać się go porównać do MISTRZA NA MIASTRZAMI Pana Piotra Fronczewskiego . Pan Kot zagrał Pana Kleksa po swojemu i moim zdaniem udało mu się to całkiem przyzwoicie :))