Ocena: 1/10
Wersja z 2024 roku filmu "Akademia Pana Kleksa" to kompletna porażka, która niszczy wszelkie wspomnienia o lekkim, dowcipnym i iskrzącym oryginale sprzed lat. Nowa wersja jest ciężka i niestrawna, pozbawiona uroku, który czynił pierwowzór tak wyjątkowym. Oto kilka powodów, dla których ten film zasługuje na ocenę 1/10.
Brak Piosenek:
Oryginalna wersja filmu zachwycała pięknymi piosenkami, które pozostawały w pamięci widzów na długo. Nowa wersja zawiera jedno żałosne zawodzenie Sanah (a raczej Autotune'a). DNO. Kompletna porażka
Dłużyzny i Miałkość Scenariusza:
Film cierpi na dłużyzny i miałkość scenariusza, które sprawiają, że nawet najwierniejsi fani z trudem utrzymują zainteresowanie. Brak głębi w fabule oraz zbytnie rozciąganie poszczególnych scen prowadzi do znudzenia i irytacji.
Drewniane Aktorstwo:
Główna postać, a także wiele innych postaci, prezentuje drewniane aktorstwo, które sprawia, że trudno uwierzyć w jakąkolwiek autentyczność postaci. Brak emocji i naturalności w wykonaniu aktorów rujnuje wszelką szansę na zanurzenie się w historii.
Muzyka Ilustracyjna z Tron 2: Dziedzictwo:
Muzyka ilustracyjna wydaje się być kompletnie nieadekwatna do klimatu filmu. Skopiowana z "Tron 2: Dziedzictwo", jest kompletnie niezgodna z atmosferą i stylizacją "Akademii Pana Kleksa".
Beznadziejne Naśladowanie Innych Filmów:
Reżyser i scenarzyści jawią się jako nieudolni naśladowcy, próbując niezdarnie odtworzyć sceny z "Władcy Pierścieni" czy "Gwiezdnych Wojen". Ich nieudolne próby są wręcz bolesne dla widza, który widzi jedynie plagiat bez własnej tożsamości. Na sam koniec nawet mamy androida jak z "Alita Battle Angel".
Reklamy w Filmie:
Wprowadzenie reklam, zwłaszcza lokowanie produktu paczkomatów Inpost na samym początku filmu
Film dla nikogo:
Ten film nie jest ani dla dzieci, które mogą go odebrać jako horror, ani dla dorosłych, którzy będą się nudzić niemiłosiernie. Jest to kompletna strata czasu i pieniędzy dla każdego widza, bez względu na grupę wiekową.
"Akademia Pana Kleksa" (2024) to film, który zawodzi na każdym możliwym poziomie. Odradzam go zdecydowanie każdemu, kto chce zachować dobre wspomnienia związane z oryginalnym dziełem. To beznadziejna produkcja, której jedynym efektem jest uczucie rozczarowania i żalu po straconym czasie.