Nie jest to na pewno produkcja z górnej półki, ale wcale nie jest tak źle. Niektórzy aktorzy są niezbyt
trafnie dobrani, ale np. Rose to Rose :) W ostatnich ekranizacjach różnych książek próżno było
przecież szukać dobrej aktorki pierwszoplanowej :/ Taki "Intruz" np był o wieeeeeele gorszy ludziska
(jak można zamiast opisanej w książce silnej postaci podstawić taką ciamajdę O.o). Ja traktuje to
jako pewnego rodzaju wprowadzenie do następnych części, w których jest przecież o wiele więcej
akcji. Czekam więc na następną część i mimo wszystko polecam, bo za dużo dobrych filmów teraz
nie wychodzi i można się uraczyć taką lekką AW ;)