Wybaczcie, że nie będę się rozpisywać o grze aktorskiej, kostiumach czy efektach specjalnych, ale odkąd wyszłam z kina myślę o czymś zupełnie innym. Wciąż mam przed oczami scenę, w której Dżasmina (w oryginale Naomi Scott, w polskiej wersji Natalia Piotrowska) śpiewa swoją piosenkę, która mnie osobiście niezwykle poruszyła. Nie chcę się tutaj bawić w porównywanie co jest lepsze co gorsze, ale naprawdę nie sądziłam, że po „Kolorowym wietrze”, „Mam tę moc” i „Lustrze” jakaś piosenka może wywrzeć na mnie takie wrażenie. Jeśli twórcy mieli dodać coś od siebie do tego filmu, to cieszę się, że właśnie coś takiego.
Nie zgadzam się, "a whole new world" nie zrobiło na mnie większego wrażenia, chociaż uwielbiam tę piosenkę w animacji. W kwestii Jasminy - piękna demonstracja kobiecej siły wewnętrznej.
snowdog - "piękna demonstracja kobiecej siły wewnętrznej" - lepiej bym tego nie ujęła. Z kobiecego punktu widzenia ta piosenka naprawdę ma wartość nie do przecenienia.
może i racja , chodziło mi o 'a whole new world' ogólnie jako piosenke , a nie konkretnie to wykonanie w filmie , które faktycznie nie robiło takiego WOW jak w animacji
No i racja, była najbardziej porywająca z wszystkich piosenek tego filmu. Prawie miała tę moc ;)