Skierowany raczej do wąskiego grona odbiorców. Przede wszystkim ani za starszy ani za młodszy nie skuma tego filmu. Ponadto, hasła i miejsca w filmie zaczai tylko ten kto w Łodzi mieszka lub mieszkał. Ah te pifkowanie na murku przy Orlenie:D (pl. K. Paryskiej). Bardzo sentymentalny film. Chyba jednak do Łodzi nie wrócę...
To prawda film zrozumie tylko ten kto tu mieszka, kto się wychował na wyścigach na włókniarzach i kto czekał na Fabrycznym na pociąg do Warszawy. Tak jak ja nie zrozumiem podobnego filmu o Poznaniu czy Wrocławiu bo mnie nic z tymi miastami nie łączy. Tak jak filmów o Polsce tak do końca nie zrozumie obcokrajowiec...