A ja myśle, że to jednak ty nie zrozumiałeś filmu. Film opowiada o nas, łodzianach, o tym że Łódź odciska na nas swoje piętno i że nie jesteśmy w stanie przed nią uciec, nawet jeśli próbujemy i gdzie isę nie znajdziemy pozostaniemy łódzcy. Sam przekaz filmu jest bardzo fajny i do bólu prawdziwy, ale wykonanie jest po prostu kiepskie. Akotrzy nie prezentuja zadnych umiejetnosci, dialogi niskich lotów, akcja całkowicie pozbawiona dramatyzmu, po prostu nie wyszło.

Z wykonaniem zgodzę się w 100procentach. Dialogi suche, przeciekają przez palce, gra aktorska jest średnio dobra, ale nie jest też najgorsza.
W samym filmie były momenty które łapią za serce.
Jak na mój gust końcówka najlepsza. Gdy główny bohater siedzi z ukochaną kobietą u swego boku na Fabrycznej - "Ko Cha Sz" - ujmujące i bardzo przyjemne.

Choć i tak najwięcej czasu poświęciłam Radkowi który zapuszczał mądrość w postaci brody, snuł swoje kosmiczne teorie i był totalnym freakiem. Bardzo ważna postać w filmie, niekoniecznie dla samej fabuły, raczej dla ubarwienia całości.