Jesteś inteligenta kobieta,każdy ma prawo do swojego zdania ja mam takie jak wyżej i nic tego nie zmieni. Osobiście nie chciałbym mieć dwóch tatusiów. Wyobraź sobie sytuację że dzieciaki w szkole dowiaduja się o tym, myślisz że ich stosunek do Ciebie pozostanie bez zmian? Niestety takie dziecko nie miało by już życia w szkole.Pozatym kazdy ma prawo do oboja rodzicow. Mógłbym wypisywać inne argumenty ale jak sama twierdzisz nikogo to Nie interesuje ;) Życzę dobrej nocy

Mylisz się: rozumiem to, że ktoś może czegoś nie lubić, coś może obrzydzać czy odrzucać - to naturalne, jesteśmy różni. Problemem jest sytuacja, w której takie uczucia ktoś przekłada na relację z innymi ludźmi, próbuje ich zmienić na podstawie tych odruchów, ponieważ to problem jednostki i to ta jednostka powinna się za siebie wziąć. Dla przykładu: mam koumpounofobię, czyli obrzydzają mnie guziki, a z tym koszule i tego kształtu biżuteria. Ale czy podchodzę do ludzi i zabraniam im nosić koszule, bo mnie zbiera na wymioty czy terroryzuję ich frazesami, że "guziki są nienaturalne, Bóg nie tworzył guzików i ubrań"?
Oczywiście, że nie, bo to idiotyczne stanowisko. Koumpounofobia jest chorobą jak każda fobia, więc w momencie kiedy będzie mi ona utrudniać funkcjonowanie w społeczeństwie to ja będę musiał się wyleczyć.

Niezmienność poglądów, szczególnie determinowanych nauką to bardzo puste podejście, ale to już twój problem. Niemniej, wykazujesz tu tendencję do przyjmowania kontekstu jako odgórnej zasady działania świata, co jest jeszcze głupsze. Jeżeli w szkole dzieciaki dowiedzą się, że ich kolega ma dwóch ojców to zareagują nie tak jak reagują dzieci, a zareagują tak jak ich nauczą rodzice. Takie pytanie "jak zareagują dzieci?" można postawić do każdej sytuacji, tak jak inny kolor skóry, inne wyznanie. Można to uogólnić do "jak zareagują ludzie...?". W każdym z tych przypadków zachowanie tych ludzi nie determinuje tego, czy coś jest dobre czy złe, odpowiednie czy niegodne. Dzieci będą się śmiać z tego, z czego nauczą ich rodzice. Wystarczy wychować swojego bachorka na człowieka szanującego innych i akceptującego okoliczności, na które nie mamy wpływu, jak na przykład wybór rodzica czy koloru skóry.

Uznawanie homoseksualizmu za zło jest równoznaczne z uznawaniem Internetu i technologii za zło. Ale każdy ma prawo wybrać być debilem.

Nie znam osoby która brzydza guziki jak i nie znam faceta(hetero) którego nie brzydza calujacy się geje. Jestem płytki bo mam swoje zdanie na temat homoseksualistow które Ci się z wiadomych przyczyn nie podoba. Może ty zmień swoje pragnienia? Nie chcesz ? Ale ty głupi jesteś!!! Chcesz dzieci to sobie zrób. Ciekaw jestem jak ty byś wychował dziecko ze swoim partnerem bo z twoich wypowiedzi można wywnioskować że jeśli byłby hetero to w twojej opinii byłby zacofanym debilem. Jesteś chamem który wymaga tolerancji ale jedziesz po każdym kto jest innego zdania od Ciebie. Nie pozdrawiam.

A co to zmienia, czy znasz kogoś takiego czy nie? Ja nie znam osobiście anty-szczepionkowców czy wierzących w płaską Ziemię... A jesteś debilem nie dlatego, że masz "swoje zdanie na temat homoseksualistów", ale że determinujesz je swoimi emocjami, kiedy to kwestia nauki. Albo wierzysz w grawitację albo uważasz, że nie istnieje, a to jakie stanowisko przyjmiesz czyni cię albo człowiekiem mądrym albo głupim. Niemniej: to nadal twój wybór.
Orientacja seksualna to jednak nie są moje pragnienia, które mogę sobie zmienić, zupełnie jak płeć czy inne czynniki mojej osobowości. Jakkolwiek, każdy dorosły, inteligentny człowiek wie, że jeżeli TOBIE coś nie odpowiada to TY musisz się zmienić, a nie ktoś ma podporządkowywać się tobie. Prosta zasada, świat nie będzie dostosowywał do chorych jednostek. Chore jednostki powinny się leczyć i dostosować do standardów rzeczywistości. A jak dobrze wiadomo: homoseksualizm chorobą nie jest.

"Chcesz dzieci to sobie zrób" - to byłoby okropne, gdyby wszyscy mieli takie podejście, bardzo egoistyczne podejście, wiesz? Dzieci z domów dziecka nie są gorsze tylko dlatego, że nie są z twojej spermy. A to wy - obrońcy heteroseksualizmu - macie obsesję na punkcie własnych genów. Nic w tym z dobrych intencji czy chęci tworzenia rodziny, zwykłe, prymitywne instynkty. Adoptować nie pozwolą, ale sami adoptować nie będą. Patologia.

I nie wiem w jakiej chorej alternatywnej rzeczywistości z moich wypowiedzi można wywnioskować takie podejście do heteroseksualizmu. Jedynie potwierdzasz, że nie potrafisz myśleć.

I nie wymagam tolerancji, wymagam wiedzy i poglądów opartych na faktach.

"Prosta zasada, świat nie będzie dostosowywał do chorych jednostek" I tego się trzymaj. Nikt nie będzie się dostosowywal do takiej mniejszości jak bycie homoseksualista. Jak już pisałem dzieci w domach dziecka wystarczająco już wycierpialy i w takiej sytuacji zawsze dziecko powinno trafić do pary hetero bo ma większą szansę na powrót do normalności. Nie widzę dalszego sensu pisania z toba ty wiesz swoje i każdy o innym pogladzie jest chory i głupi. Żegnam

Hahah cytuje "Chore jednostki powinny się leczyć i dostosować do standardów rzeczywistości" koleś sam się pogrążył tym tekstem, nie dość że gej to i głupi a na to niestety nie ma lekarstwa pozdrawiam .

Żywiłam nadzieję, że temat został już wyczerpany, ale widzę, że nadal prowadzicie ożywioną dyskusję.

Tak, napisałem "chore". Tak jak wielokrotnie w tej rozmowie podkreślałem, że homoseksualizm nie jest chorobą.

Głupi jesteście wy, zupełnie jakbyście nie potrafili przetworzyć w mózgach to co piszę. Przerażające.

Nie rozumiem zwrotu "propagują homoseksualizm".
To znaczy jeśli jest "chorobą" jak sugerujesz, to propagują chorobę i od tej propagandy można się zarazić?
Trochę to głupie, bo skoro prawdziwego mężczyznę obrzydza widok całujących się facetów, to chyba żadna propaganda tego nie zmieni i takiego prawdziwego faceta nie zacznie podniecać inny facet, nie zachoruje przecież od naoglądania się takiej propagandy.
Mniejszość seksualna jest, była i będzie.
Nie powinno się kręcić filmów ukazujących tę mniejszość, ze względu na to, że większość ma obrzydzenie....
Trochę takie podejście bez sensu..
Poza tym jeśli to choroba, to czy nie jest wskazane ukazywanie chorych ludzi, dlaczego chorują, poznawanie przyczyn tej choroby i jak muszą z nią sobie radzić ludzie, którzy za to, że są chorzy dostają w ryj.
To byłaby chyba jedyna choroba, za którą dostaje się po ryju, bo jest się chorym.
To oczywiście taka dywagacja, bo popęd do tej samej płci jest niezmienny.
Tego nie da się leczyć, jak już udowadniano.
Trzeba po prostu rozumieć, że tacy ludzie są i nie wpadać w panikę, że wszyscy nagle tacy się staną, bo to propagują.
Nie, nie propagują, tylko pokazują, że tacy ludzie też są i nie należy od razu obijać im ryja, za to że śpią ze sobą.
Trzeba rozdzielić życie od filmu, czy widzi się na ulicach tabuny gejów całujących się po ławkach i tak dalej..no bez przesady.
Heteroseksualnym facetom powinno to normalnie zwisać, a nie wiadomo dlaczego akurat to ich tak bardzo obchodzi i ich tak irytuje.
Przecież tych momentów obrzydzenia chyba tak bardzo dużo im się w życiu codziennym nie przytrafia, jeśli nie włączą sobie sami gejowskiego filmu i się naobrzydzają.
Co, w pracy kolesie się liżą? Na ulicy?
Jak sam sobie nie poszukasz, to raczej nie będziesz miał zbyt wielu takich sytuacji...przecież to jest mniejszość a więc siłą rzeczy, jest taka sytuacja, która wzbudzi u ciebie obrzydzenie nie trafi ci się na pewno często.
A że raz do roku przejdą się ulicą w jakimś marszu i trochę naobrzydzają tym, którzy chcą się gapić...
Środowisko gejowskie jest bardzo różnorodne jak zresztą ludzie.
Są zwykli faceci, którzy śpią ze sobą i się kochają i jest wielu przerysowanych gostków, którzy bardzo się z tym obnoszą w nie najlepszej formie i stąd inni przez ich pryzmat są źle odbierani.
To jest normalne, ale każdy w miarę ogarnięty człowiek potrafi to rozróżnić i nie wylewać pomyj z tego względu na całą tą mniejszość.
Wszędzie są pacany .
Trochę zdrowego podejścia i nie będzie z tym problemu.

Czy ty naprawdę jesteś taki upośledzony, że nie rozumiesz tego, co ktoś pisze tylko sobie wymyślasz jakieś wnioski? Niebywałe.

Nie jestes chory. Mierzi Cie estetyka. Ale to juz jest Twoj problem. Jeden lubi obrazy Malczewskiego, drugi nie lubi techno. Nie przekladaj swojej estetyki na innych ludzi, inaczej ktos moglby Cie posadzic o wybujale ego.

Dziwna dyskusja się tutaj rozwinęła. Rzucacie argumentami na lewo i prawo, trochę jak dzieci we mgle. Może wynika to z waszego wieku. Zapraszam do MERYTORYCZNEJ dyskusji, może coś się wyjaśni i poukłada w główkach. Zacznę od skomentowania dotychczasowych bardziej "opinii" niż argumentów.
1. Po pierwsze po co powstają filmy o tematyce seksualności, orientacji seksualnej itp. ? Na pewno nie po to żeby cokolwiek promować. Od promowania to są reklamy i inne akcje. Filmy takie jak te powstają bo: opowiadają czasem prawdziwe lub częściowo prawdziwe historie, nakreślają problemy społeczne jak np. TOLERANCJA o której nie macie zielonego pojęcia. Jeżeli ktoś uważa że jakikolwiek film może zamienić hetero faceta w geja, to znaczy że mamy do czynienia z przedszkolakiem. Filmy nie mają takiej mocy, jedyne co filmy mogą zrobić to dodać odwagi osobie niezdecydowanej/nieutożsamionej/niezorientowanej do spróbowania tego czy owego. Natomiast orientacji seksualnej nie można nikomu wpoić na siłę.
2. A pro po wpajania orientacji na siłę - tyczy się to również dzieci, czy adoptowanych dzieci przez pary homoseksualne. Żaden człowiek nie jest wstanie wpoić ani dziecku, ani nastolatkowi ani dorosłemu człowiekowi orientacji seksualnej. Opiekun może co najwyżej nauczyć dziecka tolerancji na odmienność seksualną, czy wytłumaczyć dziecku że istnieją różne orientacje seksualne. Jeden z forumowiczów napisał że homoseksualne pary nie powinny adoptować dzieci, bo takie dzieci będą skrzywdzone przez rówieśników. Argument ten jasno wyjaśnia że problemem nie są związki jednopłciowe, tylko nietolerancyjne i niedoedukowane społeczeństwo - w tym dzieci i ich rodzice.
3. Homoseksualizm nie jest i nigdy nie był żadną chorobą. Kto tak twierdzi, jest zwykłym ignorantem odpornym na wiedzę naukową. Zarówno w przyrodzie, jak i w społeczeństwach sprzed wieków występowały osoby o odmiennej orientacji seksualnej. Czy jest to normalne? Ciężko określić, bo nie ma obiektywnej definicji słowa "normalność". Czy homoseksualizm istnieje i będzie istniał - TAK. Czy należy go tolerować - TAK, bo zmniejszyłoby to ilość pobić, samobójstw, "wydziedziczeń", itp.
Czy homoseksualizm należy propagować/reklamować? NIE - należy ludzi edukować i uświadamiać że homoseksualne osoby nie są trędowate - to normalni ludzie z krwi i kości nie robiący nikomu krzywdy.
4. Co do obrzydzenia.... ręce idzie załamać. Pseudo heteryków brzydzi gej, geja brzydzi kobieta, chudzielca brzydzi gruba kobieta. Tylko jakie to ma w ogóle znaczenie co kogo brzydzi?! ŻADNEGO! Nikogo nie obchodzą wasze osobiste upodobania. Jeżeli mnie brzydzą nadmiernie otyłe lub nadmiernie chude osoby to po prostu się z takimi nie umawiam. Ale to nie znaczy że bede takich ludzi unikać jak ognia na ulicy, w pracy czy w szkole. Bo nie musze mieć z takimi osobami kontaktu fizyczno-seksualnego. Ale mogę sie z takimi osobami zaprzyjaźnic, zakolegowac bo mogą to być wartosciowi ludzie. Dlaczego heteroseksualni, zazwyczaj obleśni i zaniedbani faceci myślą że każdy gej będzie ich podrywać? Bo nie mają luster, bo myślą że swiat kręci się w okół nich.
5. Tolerancja i jeszcze raz tolerancja ludzie, bo może się okazać ze wasz brat, siostra, kuzyn, syn, córka, przyjaciel, przyjaciółka jest homoseksualna. Wiadomość ta nie powinna zmienić waszej relacji bo jest to tylko i wyłącznie kwestia gustu. Jeden woli blondynki, drugi brunetki, trzeci cycaste, a czwarty woli facetów. I nic w tym strasznego.
6. Co do adopcji - oczywiście najwięcej do powiedzenia mają osoby które obok bidula nawet nigdy nie stały. A może wystarczyłoby po prostu zapytać czy dzieci z domu dziecka wolałyby mieć dwie mamy lub dwóch tatusiów, którzy stworzyliby namiastkę domu zamiast opiekunki zajmującej się jednocześnie 15 dzieci.

Nie chce nikogo obrażać ale to też o czymś świadczy że....
Osoby wykształcone, otwarte na świat i ludzi, podróżujące po świecie, bywające w różnych towarzystwach oraz w różnej wielkości miast są tolerancyjne na ludzi o odmiennej wierze, orientacji seksualnej i odmiennym kolorze skóry. Osoby te są szczęśliwe i nie posiadają kompleksów, dzięki czemu nie zaglądają nikomu do łóżka, nie zazdroszczą, a przede wszystkim nie oceniają. Bo nie muszą, bo nie chcą, bo nie potrzebują.
Brak ogłady, obycia, tolerancji, kultury - wiemy w w jakich warstwach społecznych najczęściej występują takie cechy.

Znam wiele par homoseksualnych i uwierzcie że żyją normalnie, tworzą monogamistyczne związki, mają rodziny i przyjaciół dla których jest to normalne.
Najlepszym przykładem są dzieci, które jeszcze nie są popsute "normami społeczeńśtwa". Syn mojej kuzynki (Grzesiu) nie pyta i nie zastanawia się dlaczego wujek Tomek przychodzi w odwiedziny zawsze z wujkiem Rafałem a nie z jakąś ciocią. Grzesiu nigdy nie powiedział że z wujkiem Tomkiem jest coś nie tak, albo że jest chory. Dla Grzesia wujek Tomek jest takim samym wujkiem jak wszystkie inne wujki. Mało tego - dla Grzesia to już jest oczywiste że wujek Tomek przychodzi zawsze z wujkiem Rafałem, a gdy wujek Tomek przychodzi sam to Grzesiu zawsze go pyta "A Gdzie wujek Rafał?". Tak wiele moglibyśmy się nauczyć od dzieci...........