Debiutancki krótki metraż Jaume Balaguero to filmik eksperymentalny, nakręcony w stylowej czarno-białej tonacji oraz przesycony gore i perwersją. Abstrakcyjne postaci (dziewczyna z pierwszą miesiączką, dwaj zamaskowani mężczyźni oraz obrzydliwa postać matki (?)) plus chrześcijańska ikonografia i koszmarna atmosfera....

Trudna w odbiorze krótkometrażówka, w której działo się sporo w ciągu zaledwie kilku minut. Niby dobre efekty, niby intryguje, ale tak naprawdę nie wiadomo, co reżyser miał na myśli. Mam wrażenie, że sam Jaume Balaguero nie bardzo wiedział, co chciał przekazać. Moja ocena: 4/10.

Jest to krótkometrażowy, debiut reżyserski Jaumea Balagueró'a z 1994 roku. Późniejszy twórca,
bardzo udanych horrorów ("Ciemność", "Rec"), zaczynał od czegoś takiego. Całość przypomina
chory sen schizofrenika, jest mrocznie, nierealnie i perwersyjnie. Brrr...

do posłuchania: http://www.youtube.com/watch?v=-GwWra1sQgo

http://pl.youtube.com/watch?v=LXRBXAeO6hs