Wydaje się niewiarygodne że Tim (mistrz groteski i klimatu) zabrał się za jedną z najciekawszych opowieści w historii, która mogła stać się jego arcydziełem, a najzwyczajniej schrzanił sprawę... Opowieść o Alicji która przenosi się do krainy czarów wręcz prosi się o psychodelię i horror. Wachlarz możliwości był ogromny np. ukazanie krwiożerczej królowej, ścinającej głowę każdemu kto narazi się na jej niezadowolenie, dekorującej głowami salę tronową... Tymczasem Burton przedstawił tandetną, nudną bajkę dla dzieci z beznadziejną grą aktorską Wasiokowskiej i Hathaway (chyba najbrzydszej królowej ever). Film jest tak sztuczny i mdły że nie idzie wytrzymać do zakończenia, a gdy do tego dochodzi to następuje apogeum tandety i porażki aktorskiej ukazane w decydującej (pseudo) walce.