37-minutowy fanfilm. Zrealizowany najpewniej z pasji, ale też bez jakiegokolwiek widocznego warsztatu, czy zaplecza technicznego (zresztą rok 1994 oferował nieco mniejsze możliwości).

Co przedstawia film? Maksymalnie wtórną fabułę - na Fiorinę przylatuje załoga złożona z kilku naukowców, kilku wojskowych i zupełnie niepodobnego Bishopa. Liczą na znalezienie jakiegoś skrawka obcego. Na ich nieszczęście udaje im się trafić na facehuggera, który ma zamiar szybko urosnąć.

Co widać na ekranie? Kilku znajomych (na oko w większości studentów) przechadza się po szkolnych korytarzach i piwnicach, znajdują zabawkę facehuggera, potem przyłącza się do nich znajomy w kostiumie ksenomorfa i wszyscy przyspieszają kroku. Wojskowych od naukowców odróżniają stroje, bo przed pojawieniem się dorosłego ksenomorfa Bishop i tak zmusza wszystkich do zdania broni. Postaciom ginie się łatwo, walczyć nie bardzo jest jak, a Bishop siedzi i pisze sobie z komputerkiem. Aktorów na planie nie odnotowano. Kamera najpewniej była jedna, więc kadrów też specjalnie nie urozmaicano.

Film jest słaby, wtórny, na wskroś amatorski. Nie polecam go nikomu, choć twórcom i tak zazdroszczę (zabawy, dopięcia całości, unikalnej pamiątki i to sprzed 20 lat!).

P.S.
Dziękuję filmwebowiczowi Last_Ronin za zamieszczenie linku do filmu w sąsiednim temacie!