To jeden z tych filmów, gdzie przydałoby się ustawienie obu gatunków, żeby po pierwsze nie spojlerować, a po drugie żeby nie nastawiać się na konkretnie jeden gatunek, czasem można się zwieść. Piszę drugi komentarz osobno, bo pierwszego którego napisałem wczoraj w ogóle nie widzę, dopiero jak się wyloguję i przeładuję stronę..