nie czaje czy mam traktować ten film poważnie czy jako satyrę... sharon stone i gangsta hirsh wprowadzili mnie w ten stan...
rzeczą, której ja nie czaję to motywy działań ludzi przedstawionych w tym filmie. Naprawdę trzeba być oporowo zjaranym aby wpaść na pomysł, że z morderstwa lepiej można się wywinąć niż z porwania. Z kolei sam film był dobry i dobrze pokazał tą smutną historię.
to byl dobry film? ludzie prosze! dawno takiego gowna nie widzialem. Dialogi zalowe, w ogole aktorstwo do bani.
{Spoiler}.Dialogi rzeczywiście żałosne ale tak właśnie rozmawia zepsuta,pusta,zdegenerowana amerykańska młodzież.O narkotykach,robieniu laski i imprezach.Tkwią w tym gównie słuchając gównianego hip-hopu i nie dziwne,że potem dzieją się takie rzeczy.A tak na marginesie to jakim trzeba być debilem decydując się na taki krok przy tylu świadkach,którzy wiedzieli z kim przebywał zabity chłopak.Nie mówiąc już o samym bezsensie w postanowieniu tego czynu.Brawo,brawo.Zasłużyli na to co mają.Tylko szkoda chłopaka.
o wiele lepszy film z takiej kategorii np.Kidulthood albo Adulthood . A ten film byl naprawde na slabym poziomie zrobiony!
film może się podobać lub nie (jak dla mnie to naprawdę niezły był, choć rozkręcał się dość długo), ale że aktorstwo do bani? przecież Jake grany przez Fostera to coś porównywalnego do genialnej roli Bale`a w Fighterze... Hirsh, Willis, Stone i reszta też naprawdę nieźle się spisali. zarzuty można mieć do gry aktorskiej Timberlake`a (ale on chyba nigdy już lepszy w aktorstwie nie będzie) i aktora który grał Zacka - tyle że przy tym ostatnim nie jestem pewna czy to nie wina samej postaci.