PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1286}

Amadeusz

Amadeus
8,1 123 167
ocen
8,1 10 1 123167
8,6 39
ocen krytyków
Amadeusz
powrót do forum filmu Amadeusz

Jeśli ktoś sobie poczyta o Mozarcie i Salierim, to zobaczy, że prawie wszystko w tym filmie, od głównego wątku do detali, było fikcją. Nie ma mocnych dowodów na rywalizację tych dwóch postaci. Pewne przesłania istnieją, ale skala tego jest wymyślona. Mit opiera się na dziele Puszkina, na podstawie którego powstała sztuka Mozart vs Salieri, która zainicjowała tę historię. W rzeczywistości Salieri nierzadko publicznie przyznawał, że bardzo podziwia Mozarta.

Salieri nie był abstynentem seksualnym, wprost przeciwnie, miał siedem córek i kochanki. Jego ojciec nigdy nie stronił od muzyki, od dzieciństwa go wspierał. Ojciec Mozarta nigdy nie go nie odwiedził w Wiedniu. Mozart dokończył dyrygowanie opery podczas której zemdlał. Jego śmierć nie nastąpiła w ciągu jednej nocy, a po trzymiesięcznej agonii. Salieriego przy nim wtedy nie było. Itd, można dalej wymieniać.

Praktycznie wszystko w tym filmie się tak naprawdę nie wydarzyło. Trochę mnie irytuje to lekceważenie i dezynwoltura reżysera w filmie, który w teorii jest historyczno-biograficznym, a nie dramatem fabularnym. Dlatego później mało kto ma pojęcie o tym jak było naprawdę, no bo jaka część ludzi po filmie sobie o nim czyta?

ocenił(a) film na 8
jfjsas07

zgadza się co do joty. Pamiętam, że wychodząc z kina miałem mieszane uczucia. Znałem żywot Amadeo dosyć dobrze i jeśli chodzi o warstwę biograficzną filmu byłem nieco wkurzony. Mnóstwo przeskoków czasowych, pomieszane fakty, niektóre wręcz dopisane na potrzeby filmu. Co jednak trzeba przyznać, od premiery filmu minęło już 30 długich lat a film nadal siedzi mi w pamięci. To nie ukazanie biografii Mozarta w tym filmie prowadzi wiodącą rolę lecz pasja i niesamowita wręcz furia w tworzeniu muzyki. Można by sobie gdybać nad tym filmem i wytykać wiele niedociągnięć, błędów itp. jednakże wcale nieźle wyszło ukazanie geniuszu kompozytora, lekkości i łatwości z jaką tworzył muzykę i jak tym wielkim darem potrafił innymi innym grać "na nosie". Sceny z Salierim były wstawione - podejrzewam - aby podkręcić dramaturgię i oddać hołd mitowi. Jeszcze długo, długo przed nakręceniem filmu było wiadomo, iż Mozart i Slieri byli raczej kolegami niż wrogami.

ocenił(a) film na 8
jfjsas07

...agonia trwała trochę krócej bo 36 dni od prapremiery Czarodziejskiego Fletu dnia 30 września 1791 a śmierć nastąpiła 5 grudnia w nocy.

ocenił(a) film na 6
jfjsas07

Mnie rozdrażniło szczególnie to, że spotkałam w swoim życiu nauczycieli, którzy film traktowali jak prawdę objawioną. Dla "nieczytatych" ludzi film powinien zawierać adnotację, iż nie jest to film biograficzny, a tym bardziej nie źródło wiedzy, z której potem ma się egzaminować uczniów...

ocenił(a) film na 7
jfjsas07

Teraz to wszystko jest na Wiki, więc nie ma problemu :) Tak w ogóle, to filmowy Salieri również podziwia Mozarta.

ocenił(a) film na 10
jfjsas07

a widzisz... ja na ten przykład byłam osobą, która za dzieciaka oglądała pierwszy raz film, a na której zrobił tak piorunujące wrażenie, że przewałkowałam życiorys Mozarta wzdłuż i wszerz. i podejrzewam, że nie ja jedna :) pomimo dobiegającego od prawdy życia Amadeusza, film jest genialny i trzeba go obejrzeć :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
jfjsas07

Co za stek bzdur.
"Amadeusz" to nie jest film na faktach. To nie jest biografia. To filmowa adaptacja sztuki Petera Schaffera i jako taka jest wierna.
Jak można tak mylić pojęcia?

Inna sprawa, jak można żądać od sztuki by była prawdziwa? Nawet dokument jest kreacyjny, cóż dopiero film fabularny!
Sztuka z natury rzeczy jest sztuczna. Nieprawdziwa. Chodzi o to, by za pomocą tego co sztuczne prawdę nam mówiła. O to chodzi w sztuce.
Ani Forman, ani Schaffer, (ani biografiści, którzy piszą dziś prace naukowe na temat Mozarta i Saliriego) nie żyli w ich czasach i nie wiedzą jak było. Nie mówią z perspektywy świadków historii. Ale nie o to im chodzi.
Schaffer i Forman opowiadają o przemijaniu sztuki, o jej znaczeniu i braku. O boskim namaszczeniu. I w tym temacie mówią nam prawdę: o tamtych ludziach, epoce, muzyce. Ponadczasową.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Na filmwebie jest napisane, że to film biograficzny.

Nikt nie oczekuje, że sztuka odda rzeczywistość co do joty, że wszystkie sceny będą zgodne z historią, wszystkie dialogi słowo w słowo jak te, które naprawdę miały miejsce. Ale można żądać od sztuki, żeby pokryła się przynajmniej ze znanymi, potwierdzonymi faktami.

ocenił(a) film na 9
pani_sroka

Licentia poetica.
Myślę, że to co napisano na filmwebie o gatunku "Amadeusza" mało obchodzi Petera Schaffera. Napisał tę sztukę trochę wcześniej.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Nie wiem, co go obchodzi, a co nie, ale przeciętny widz zasugeruje się raczej tym, co napisano na filmwebie, zamiast pisać list do reżysera. Jeżeli tutaj piszą, że to film biograficzny, czy jest coś dziwnego w tym, że oczekuję filmu biograficznego?

ocenił(a) film na 9
pani_sroka

Tak.
Bo ten film to adaptacja sztuki Schaffera, a nie biografia.

pani_sroka

według filmwebu zmierzch to horror. ;)

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

To nie biografia. Mozart nie był upośledzony, jak ten w filmie

jfjsas07

Polecam ten filmik "How True is Amadeus?" http://channelawesome.com/howtrueisamadeus/ muszę powiedzieć, że całkiem ciekawy i jednocześnie pokazujący, że film miał więcej wspólnego z prawdę niż większość uważa, np. Salieri na starość (więc już z problemami umysłowymi) naprawdę twierdził, że zabił Amadeusza. :)

ocenił(a) film na 10
jfjsas07

Film jest adaptacją fikcyjnej historii, więc i rozpis postaci w scenariuszu z tego czerpie. A Mozart w tym filmie został przedstawiony jako wyjątkowo groteskowa postać.

jfjsas07

Mam ten sam problem. Film jest bardzo ładnie nakręcony, ale definitywnie nie pokazywałbym go na lekcji muzyki. (Jaki błąd popełnił mój nauczyciel w 5 klasie(wspomniał też, że mozarta grał ben stiller))

ocenił(a) film na 6
klasykindyjski

Pytanie do fachowców.Czy Mozart był naprawdę takim ,,dziwololągiem'' ?
Bo w filmie co chwila udowadniał,że nie był do końca normalny.

ocenił(a) film na 9
mackal83

Mozart był takim śmieszkiem swoich czasów. Przykładem może być np. jego kanon "Leck mich im Arsch" czyli tłumacząc na polski coś w stylu "Pocałuj mnie w dupę" albo nawet "Wyliż mi dupę". Ma niemieckie słowa i cały czas jest śpiewane właśnie o tym.
Inna sprawa to np. Mozart miał dobrego przyjaciela, waltornistę, dla którego napisał kilka koncertów. Na jednym z nich dodał dedykację “Wolfgang Amadé Mozart takes pity on Leutgeb, ass, ox, and simpleton, at Vienna, March 27, 1783”. Co chwilę dodawał również śmieszne i czasem złośliwe komentarze, dotyczące Leutgeba, na rękopisach tych koncertów.
Mozart to był strasznie ciekawy człowiek, i tak - był dziwakiem. Zdecydowanie odstawał od reszty :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones