W życiu bym nie uwierzył, że Amerykanie takie dobre komedie robili kiedyś, czarny humor,
kpina i satyra na rzeczywistość i popkulturę.
Może dlatego takie to dobre, że aż pięciu reżyserów stworzyło te historyjki.
NIezapomniany The End (obraz końcowy) ostaniej historii:
Miracle Pictures:
If it's a good picture, it's a miracle.
No i Nessie jako Kuba Rozpruwacz bezcenny :)