Bay co prawda bazuje na duńskiej produkcji ale nawiązania do "Gorączki" Michaela Manna czy "Speed" są nader wyraźne i czytelne. Nie jest to zarzut.
Zarzutem jest pozerska praca kamery, która wariuje wtedy gdy powinna pokazać widzom przebieg zdarzeń (napad) no i montaż daleki jest do ideału. Cięcie goni cięcie. Teoretycznie ma to służyć temu by nadać sytuacji dynamizm ale jest to ewidentnie zabieg nadużywany i zwyczajnie męczący/irytujący. Wiadomo Bay style. Jedni lubią, inni niezbyt. Mnie niestety nie przypasował. Wolałbym statyczne ujęcia w scenie napadu, miałoby to większą moc. Wyszło niestety nadmierne popisywanie się w tym temacie i szkoda.
Mi się akurat praca kamery podobała. Nadawała całości dynamizmu i dodawała imersji. Nawiązania do Gorączki i Speed jak najbardziej trafione. Dla mnie to połączenie tych dwóch filmów.
Chyba,ze ktos ma adhd,to lubi taka prace kamery,moze dynamicznie ale za grosz realizmu.Mniej znaczy lepiej,patrz-Goraczka.
Praca kamery i te cięcia co dwie sekundy - boli głowa po paru minutach, naprawdę. Gdyby nie to film byłby dużo lepszy.
Też tak uważam. Kamera dookoła z bliska z daleka z dołu z góry w ciągu kilku sekund to znaki rozpoznawcze Michaela Baya. Chyba na Transformersach się tak popsul. Bad Boys czy Twierdza to były fajne filmy i ta kamera aż tak nie latała. Teraz kręci jak podjarany nastolatek który nie może się zdecydować bo dali mu za dużo kasy na budżet? Dopiero od połowy filmu trochę ta kamera zwolniła albo po prostu się przyz yczailem. Dobrze, że nie on robił Bad Boys for life