Dawno nie widziałem tak irytującego i bezsensownego filmu. Nie wiem co widzicie w nim niezwykłego i pięknego? Poza tym film jest nudny, nie mówiąc już o fatalnej roli Audrey Tautou. Uważam, że ten film to kompletne dno!!!!!!!!!!
Jeżeli Twoim zdaniem moja wypowiedź nie była konstruktywna i z sensem to napiszę jeszcze raz, a więc: uważam film za beznadziejny, ponieważ Audrey Tautou kompletnie nie poradziła sobie z tą rolą, potrafiła jedynie głupio się uśmiechać, prawie w ogóle nic nie mówiła... Nie dostrzegam w tym filmie żadnej magii ani uroku. Jestem naprawdę głęboko rozczarowany tym filmem, a miałem nadzieję na naprawdę wspaniałe kino. Dawno nie widziałem tak irytującego filmu, beznadziejny scenariusz, moim zdaniem jest to najgorsza komedia romantyczna jaką kiedykolwiek w życiu widziałem.
"potrafiła jedynie głupio się uśmiechać, prawie w ogóle nic nie mówiła..." 
 
Nie wiem czy zauważyłeś, ale to jest absolutnie uzasadnione scenariuszem... Amelia była po prostu nieśmiała, a przyczyną tej cechy reżyser zajmuje się przez dobre 15 początkowych minut filmu. Gra aktorska nie ma tu nic do rzeczy. 
 
"Nie dostrzegam w tym filmie żadnej magii ani uroku." 
 
Polecam Narnię lub Pottery, jeżeli takie filmy jak Amelia Cię nie czarują. 
 
"Dawno nie widziałem tak irytującego filmu, beznadziejny scenariusz, moim zdaniem jest to najgorsza komedia romantyczna jaką kiedykolwiek w życiu widziałem." 
 
Może dlatego, że nie jest to typowa komedia romantyczna, której założeniem jest *pierwsze spotkanie *masa przeciwności na drodze do bycia razem *i w końcu wielka szczęśliwa miłość bla bla bla... 
W porównaniu do nich Amelia ma faktycznie beznadziejny scenariusz... 
Tak masz rację, nie jest to typowa komedia romantyczna, ale zapewniam Cię widziałem wiele nietypowych komedii romantycznych i one bardzo mi się podobały, miały wspaniały scenariusz, świetną obsadę, natomiast w Amelii nie widzę nic szczególnego, film nie spełnił moich oczekiwań. Uważam, że jest bardzo słaby, nie podoba mi się pomysł i fabuła, ale to jest oczywiście moje zdanie, mam prawo wyrażać swoją opinię. Ty także masz prawo mieć swoje zdanie na ten temat.
Oczywiście możesz, jak sam zaznaczyłeś jest to Twoja indywidualna ocena, a co za tym idzie ocena subiektywna, więc nie mogę mieć Ci tego za złe.
Wydaje mi się, że Ty uważasz, że film jest świetny, dlatego że większość ludzi tak mówi. Tak jak wcześniej napisał Heartbreaker: "Mnóstwo ludzi poszło za tym filmem takim owczym popędem, popadło w zbiorową halucynację" i myślę, że Heartbreaker ma w 100% rację.
Nic o tym filmie nie słyszałem ani nie czytałem przed jego obejrzeniem. Oglądałem go "w ciemno" i absolutnie tego nie żałuję. I bynajmniej nie mam żadnych halucynacji z filmem związanych.
Jaki owczy pęd??! Ja nie czytałam nic o tym filmie, słyszałam jedynie o nim. Często tak jest, że coś ci się obije o uszy. Więc kiedy chciałam sobie kupić jakiś film, żeby oglądnąć coś wieczorem, znalazłam w kiosku właśnie 'Amelie' po przecenie. I mnie oczarował, pochłonął całą, co więcej, napełnił takim optymizmem, czułam się szczęśliwa po jego obejrzeniu. Dopiero potem przeczytałam komentarze innych. Więc w moim przypadku nie ma mowy o żadnym owczym pędzie! 
Druga sprawa - sugerując się Twoim nickiem, Ray91, mogę powiedzieć, że jesteś ode mnie dwa lata młodszy, czyli masz 17 lat. Do tego jesteś osobnikiem rodzaju męskiego.. No, nie dziwię się, że nie podobał Ci się ten film.
No właśnie widać jak bardzo chciałaś obejrzeć ten film "kupując go przez przypadek w kiosku po przecenie". I nie sugeruj się moim nickiem bo tak naprawdę nick nie świadczy o tym, ile mam lat, po prostu taki sobie wymyśliłem, bo taki mi się podoba, a gdybym napisał Ray76, to zapewne pomyśałabyś, że mam 32 lata.
Czy ja powiedziałam (napisałam), że 'bardzo chciałam oglądnąć' "Amelię"? Nie! Po prostu zobaczyłam ten film w sklepie, do tego po promocji, a że tytuł obił mi się o uszy, to go kupiłam, żeby obejrzeć coś wieczorem. 
Jeśli chodzi o Twój nick, to wybacz, zasugerowałam się.
Nie wiem co w tym wypadku ma do powiedzenia osoba, która widnieje w Filmwebie jako Jaś Fasola.
No ja nie badzo wiem co to ma do rzeczy, ze ktoś wstawił sobie fotke akurat Jasia Fasoli? I w jaki sposób może wpłynąć na jego gusta czy opinie?!!!
I nie bardzo wiem co osoba widniejaca w Filmwebie jako "trupia czaszka" chciała osiągnąć swoją wypowiedzią?!
No ja też właśnie nie wiem co taka osoba jak ty ma do powiedzenia w tej sprawie: osoba, która nie ma nawet ulubionych filmów i aktorów! Żal...
A co twoim zdaniem ma do tego moje zdjęcie Jasia Fasoli? Na twoim miejscu w ogóle bym się nie odzywał mając takie zdjęcie jak ty...
Kilka minut przed 1 w nocy czytając wpis użytkownika o nicku ray91 zastanawiala sie, czemu jej ulubiony film powoduje takie dyskusje? Czemu niektórzy na siłę chcą oznajmić światu, że ten film to dno, a inni ze wszystkich sił bronią swojego własnego zdania? Czemu ten film jedni tak kochają, a drudzy szczerze nienawidzą? 
Ona i tak bez względu na wszystko zawsze będzie rozpływać sie już przy pierwszych słowach filmu, przy dzwiękach muzyki Tiersena... 
I wybiła 1:00. 9 °C. 1010 hPa.