Po przeczytaniu recenzji spodziewałam się świetnego filmu, pełnego optymizmu. Szczerze się na tym zawiodłam. Amelia kojarzy mi się z niedorozwiniętą osobą, a chłopak pracujący w sex shopie nie jest romantyczny -.- Pomysł na film może bardzo dobry, ale czegoś mi tu brakuje... Chociaż nie był wcale taki zły ten film.
Zgadzam sie...ogladalam trzy razy ze szczera checia chocby akceptacji, ale nie moge:P...ciagle mam wrazenie, ze film nie wykorzystal swego potencjalu, momentami nudny, za duzo szczegolow na ktorych nawet sie skupic nie mozna, bo kamera ma ciagla potrzebe skakania i ruszania...moglo byc wielkie :), a wyszlo wielkie hmmmmmmmm
ale przecież w tym właśnie spoczywa cały urok tego filmu - w tej niezwykłej 'ciapatości' Amelii, braku umiejętności w zmaganiu się z życiem.
tu - właśnie - spoczywa - urok - filmu.
i wszystko pokazane jest tak, by nie była to kolejna nudna komedyja romantyczna, na którą wychodzi się i wchodzi z takimi samymi emocjami.
wyszło tak, jak miało wyjść. nawet z potrzebą odwracania głowy o kilkaset stopni.