Osobiście nigdy nie przepadałem za tego typu filmami, ale ten film mnie zaczarował. Pewnie gdybym go oglądał miesiąc wcześniej czy później to bym miał inne odczucia, jednak trafiłem w idealny moment. Takiego filmu mi było trzeba, pięknego estetycznie, miłego w odbiorze, bajkowego, pozytywnie nastrajającego (no i mogłem sobie Paryż powspominać;). Możecie mi zarzucać co chcecie, ale po Bergmanowskich rozmyślaniach nad egzystencjalnością i von Tierowskich eksperymentach w dogme, taki film jak ten mi był potrzebny od zaraz:)
Ocena będzie więc subiektywna tak mocno jak tylko się da ;)
pozdrawiam