Nie żebym miał pretensje, ale jestem po prostu zdziwiony.
To dobrze, bo amerykańska piękność brzmi tandetnie, a zwyczajowe cuda dystrybutorów niezwiązane z tematyką, zwykle tanie i melodramatyczne jak osławiony "Zakochany bez pamięci" pewnie by przyciągnęły jeszcze więcej niepożądanego elementu przed ekrany.
amerykańska piękność no i masz a w sumie dla tych co nie znaja ang powinien byc a jest tylko org tytul
Dobrze, że nie ma polskiego tytułu, tlumaczenie byłoby zbyt dosłowne. A to, że pozostał oryginalny, jeszcze bardziej wyraża istotę samego filmu.
To, że to dobrze, że zostawili oryginalny tytuł - jasna sprawa, ale kolega pyta czemu tak zrobili?
Przecież dystrybutorzy nie patrzą czy tytuł wyraża istotę filmu.
No to nie wiem czym się kierują dystrubutorzy. Grunt, że tytuł został oryginalny ;P