Haha, 10/10? xD Człowieku, ile ty masz lat? To, że nie podoba mi się najgorsza część z pierwszych czterech to znaczy, że nie mam poczucia humoru i jestem nudziarz albo nie lubie tego typu filmów? Jesteś głupszy niż ten film;] Fakt, ten typ filmów mi się nie podoba, bo to jest po prostu kolejna nieudana część, którą zrobiono byle tylko napchać kieszeń garścią dolarów. Może i kilka śmiesznych scen jest, ale poza tym to po prostu głupi film z romantycznym, ale cholernie przewidywalnym zakończeniem. Ocena za ten film to max 5/10...

Mój drogi.Otóż jakbyś chciał wiedzieć to na forum każdy pisze swoją opinie na dany temat ;-)Ja mam właśnie taką.
A ile ja mam lat?! Wystarczjąco żeby to napisać :| To jest moje zdanie i nie musisz go podważać.Jeżeli Ci sie nie podoba to trudno mnie twoje zdanie intersuje tyle co ..... I do twojej wiadomości nie jestem głupia.i nie oceniaj mnie skoro nic o mnie nie wiesz, bo równie dobrze moge i ciebie obrazić od tępaków czy idiotów bez podstawnie.I skoro wyciągasz takie śmieszne "wnioski" to ile ty masz lat co?Bo wg. mnie to chyba 12. ;/

Jakie wnioski? Swoim postem obraziłaś grono ludzi, którzy mają gdzieś 'American Pie'. W dodatku jeżeli się filmów nie umie oceniać to się tego nie robi. Jakim prawem 10/10 dla tego gniota? Co takiego wybitnego, przełomowego i niespotykanego nigdy wcześniej wniósł ten film? Już samo to świadczy o twojej inteligencji. 12 lat to ty chyba jeszcze nawet nie masz, więc nawet gdybyś miała rację(ale nie masz xD) to dyskutujesz ze starszą osobą, więc trochę szacunku, gówniaro;] Rzeczywiście każdy piszę swoją opinie, ale moja opinia jest taka 'Każdy kto oceni American Pie: Wakacje oceną 10/10 jest totalnym prostakiem' - Miłe, nie? Zanim zaczniesz się udzielać gdziekolwiek to najpierw przyswój sobie podstawowe zasady dyskutowania z ludźmi. Zakładam, że jesteś blondynką, bo tylko to jest w stanie wytłumaczyć twoją głupotę.

Oboje macie rację tyle że trooper to że film jest gówniany, a rinbow love że ma prawo do swojego zdania ale w jednym jesteście po równo, w inteligencji:P:) a teraz idę spać bo właśnie obejrzałem ten film (jakoś się udało do końca) dałem 5/10 za zgrabny tyłeczek stiflera:)

Niczuś, zauważ, że rainbow love mówi tu raczej coś w stylu: "Odwalcie się, mam prawo do własnego zdania a wy nie!". Cytuję: "lecz jeżeli nie masz poczucia humoru,jesteś nudziarzem lub poprostu nie lubisz tego typu filmów to daruj sobie oglądanie tak pokręconej komedii jaką jest American Pie". Jako że zaliczam się do sporego grona osób, którym się pierwsze 3 części AP jak najbardziej podobały a 3 ostatnie uważają za niewarte tknięcia końcem kija, to wypraszam sobie zarzucanie mi bycia nudziarzem, pozbawionym poczucia humoru, itp. "Mam prawo do własnego zdania!" :p

nom pisałem to po trzeciej a jak chcesz to zajrzyj na mojego bloga i wejdź w oddane głosy no ale w 100% nie będziesz zadowolony:)

Pierwsze 3 części były fajne (choć każda kolejna słabsza), natomiast cz. IV to komedia dla półinteligentnych farbowanych blondynek i wydepilowanych Kenów... Dając 10 temu gniotowi wystawiasz również sobie opinię. I nie pisz mi małolato, że tak odbierasz film i takie inne pierdoły. Wiesz czemu? Bo jak ktoś zachwyca się muzyką disco polo to nie będę mu udawadniał, że taka muzyka to totalny kicz dla ludzi gówno znających się na muzyce. Dlatego też nie będę Ci udawadniał, że ten film to syf, a ty wystawiając mu 10 pokazujesz, że masz takie pojęcie o filmie jak Mandaryna o śpiewaniu...

Co do filmu to np. nawiązanie do cz.2 i koncert na trójkącie przed publiką to żenada. Żenadą nazwał bym romantyczne zakończenie filmu, żenadą nazwał bym wywody ojca Jima (miały one sens w przypadku rozmów z synem - tu - absurd). Czekają mnie jeszcze części 5 i 6 i chyba wiem jakiego syfu się spodziewać...
Podsumowując GNIOT.

Wszyscy mówią, że później to już gnioty. Ja się nie zgadzam i chociaż jestem młody (18 lat), nie oznacza, że jestem kretynem, niedorozwojem itp.
Po prostu wyczerpał się wątek w "Weselu" z tymi samymi aktorami i trzeba było pociągnąć to z nowymi. Wcale nie ma w tej części wiele seksu w porównaniu z innymi, ale niektórzy i tak uważają ten film za prostacki itp.
Genialnie zagrał aktor grający brata Stiflera i bardzo spodobał mi się wątek romantyczny. To dodało temu filmu wartości. Weźcie też pod uwagę, że zmieniły się czasy. 1 część była w 1999 roku, a 4 "Wakacja" już w 2005, czyli aż 6 lat później. Trochę przez ten czas się zmieniło w społeczności amerykańskiej. Pozdrawiam