Właściwie to powinien to być osobny film, a nie jako czwarta część American Pie. Poprzednikom mimo wszystko ustępuje. Brakuje naszych ulubionych bohaterów - tu możemy spotkać jednak tatę Jima, czy Sherminatora. Fajny jest także soundtrack.
No i skąd oni wytrzasnęli Tada Hilgenbrincka? :D