Urzekające kino cz/ytałem gdzieś tutaj że film nie jest zbyt mocny nie wiem czy chodziło o to że nie pokazuje tych wszystkich drastyczny scen jakie spotkały te dziewczynkę dla mnie bez ty scen film daje mocno po psychice i to tego świetnie trzyma w napięciu dla mnie te sceny z udziałem dzieci w piwnicy były przerażające .Chociaż ta kobieta była by chora groziło by jej bankructwo to nie usprawiedliwia jej do takiego czynu .Chociaż mnie osobiście szokowałą agresja u dzieci .I mam też pytanie jak ta dziewczynka pojechała szukać rodziców znalazła ich wesołym miasteczku to ona już nie żyła? 8/10
SPOILER!
To był wymysł reżysera,tak by nas troche zaskoczyć,najpierw mamy uwierzyć że ona jednak uciekła z tym chłopakiem i wszystko fajnie,ładnie sie kończy a tu bach jednak nie....Niby jej dusza opuściła ciało(po smierci) i se wędrowała(dla tych co wierzą w zycie pozagrobowe),no ale dziwię się ze tego nie skumałes...
No tak, ale czemu to mialo sluzyc? Temu by pokazac jak Bog jest okrutny? Albo moze by pokazac, ze po smierci dziedziczymy bol i cierpienie? Jakas bzdura. Ale w sumie przerazajaca historia. Jednoczesnie glos za tzw spoleczna sluzba zdrowia ( ta psycholka leczyla sie sama bo nie miala na lekarza), glos za zabraniem rodzicom praw do ukarania dzieci, glos przeciw znieczulicy spolecznej. Tylko z tym ostatnim sie zgadzam... Ale "artystycznie" niezle kino.
Choć amerykański, to dobry film. Jestem tyle co po obejrzeniu. Nigdy wcześniej nie słyszałem o tej historii. Teraz trochę poczytam w internecie, bo mnie zaciekawił ten przypadek.
Co do pytania to tak jak napisal Aronn.
Jest jeszcze wersja mocniejsza,pokazujaca większy dramat tej nieszcześnie zakatowanej dziewczyny,ale tylko dla widzów o mocnych nerwach...
Możesz podać tytuł. Z chęcią obejrzę. Czyżby chodziło o Dziewczynę z sąsiedztwa?
Tak, Dziewczyna z sąsiedztwa, to bliźniaczy film, przedstawiający tą samą historię, jednak w trochę inny sposób, bo nie ma dodanych wymysłów reżysera, że po śmierci Gertruda gdzieś idzie, że myśli o zamyśle Bożym itp. bo to mnie najbardziej wkurzyło, że reżyser z prawdziwej historii robi jakieś prywatne wycieczki.
Nie wiedział co czuła Gertruda przed śmiercią, ani gdzie po niej się udała, a tak na marginesie to gdyby był wierzący to by wiedział, że każdy człowiek tak uśmiercony zostaje po śmierci męczennikiem, i wedle wierzeń Chrześcijan zasiada od razu wśród świętych, ale tego reżyser już nie podaje, tylko wyjeżdża z osobistą wendettą przeciwko Bogu, jakoby Gertruda zastanawia się, bo pastor w kościele mówił, iż wszystko ma zamysł Boga, więc dlaczego to akurat ją spotkało?
Nie można do prawdziwej historii dodawać swoje widzimisię, bo nie tego by chciała ofiara, powinniśmy kończąc oglądanie tego filmu być źli na katów, a nie na Boga, bo nie wiemy dlaczego (jeżeli ktoś jest wierzący) do tego dopuścił Bóg, ale za to wiemy z całą pewnością, jak chorą satysfakcję odczuwali jej kaci, przypalając, piętnując i gwałcąc ją.
Ten film mi się nie podoba, ale wspomniany "Dziewczyna z sąsiedztwa" to film jak najbardziej warty obejrzenia, bo bliższy prawdy niż to coś co obejrzałem przed chwilą.
Bardzo proszę też nie napiętnować mnie, że wierzę w Boga, każdy ma prawo wierzyć w co chce, i mieć poglądy jakie chce.
Nie zmienia to faktu, że nigdy nikt nie powinien zaznać takiego cierpienia, a obwiniać możemy jedynie całe otoczenie miejsca w którym to się działo, bo ktoś powinien o tym wiedzieć, ktoś powinien zareagować, ktoś powinien ją uratować!!