Amerykańska zbrodnia

An American Crime
2007
7,4 28 tys. ocen
7,4 10 1 28110
6,9 8 krytyków
Amerykańska zbrodnia
powrót do forum filmu Amerykańska zbrodnia

Nie wiem czy ten film można wogóle oceniać pod względem artystycznym. Aby to zrobić trzeba chyba go obejrzeć kilka razy, tak aby po kolejnej projekcji nie ściskało cię już więcej w gardle. Wszystkie walory filmu przyćmiła mi historia tej biednej dziewczyny. Jestem po projekcji i tak naprawdę nie mam nic do powiedzenia oprócz tego, że chce mi się płakać.

Przeczytajcie to: www.zbrodnia.killer.radom.net/zbrodnia.php?dzial=mordercy&dane=likens

Czy gdziekolwiek można kupić ten film w polskiej wersji językowej. Wogóle to nic nie było słychać o nim w naszym małym kraju, czy jakieś kino w Polsce emitowało ten film kiedyś?

ocenił(a) film na 7
grabsoon

Poprostu straszne ...niewiarygodne, ze z pozoru normalni ludzie moga zachowywac sie jak zwierzeta :( w takich momentach jestem za kara smierci.

grabsoon

Mam podobną opinię na temat oceny tego filmu. Obejrzałem i zastanawiałem się, jaką ocenę mu wystawić, ale doszedłem do wniosku, że w ogóle nie powinienem oceniać.
Jeszcze jedna myśl. Nie słyszałem wcześniej o wydarzeniach przestawionych w filmie, ale wydaje mi się, że gdybym przeczytał o tym, to nie wywarłoby na mnie wielkiego wrażenia. A jednak wizualizacja tego wszystkiego w obrazie filmowym porusza dość mocno.

ocenił(a) film na 9
paws24

Tak sobie myśle, ile jeszcze przypadków znęcania się nad dziećmi zostało na świecie nie wykrytych. Być może właśnie teraz jakiś psychol więzi, molestuje lub robi inne straszne rzeczy bezbronnemu dziecku a sąsiedzi i wszyscy znajomi nawet nic nie podejrzewają. Jak na ironie w dwa tygodnie po obejrzeniu tego filmu, dowiaduje się o Austriaku, który wieził przez 25 lat swoją córkę w piwnicy. Takich przypadków jest wiele więcej i tylko od nas będzie zależeć czy zwracamy uwagę na to co się dzieje wokół nas.

Co do samego filmu ... dochodzę do wniosku, że jeśli pozostawia on na nas takie wrażenie, że z bólu nie możemy napisać żadnej recenzji, to chyba jest najlepszą recenzją. Takie były zamierzenia a rolą tego filmu jest szokować, wywoływać ludzkie współczucie a przede wszystkim ostrzegać abyśmy więcej do takich rzeczy nie dopuścili.

P.S. Wychudzona Ellen Page zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Widać ile wysiłku kosztowała ją ta rola i jak trudno było się z nią zmierzyć. Uważam, że poradziła sobie z nią znakomicie.

P.S 2. Dość zaskakująca końcówka, chętnie posłucham Waszych interpretacji.

grabsoon

Właśnie obejrzałam ten film...Macie racje ciężko ocenić taki film... jest na faktach i opowiada losy dziewczyny, która była torturowana. Film mną wstrząsną...nadal nie mogę się otrząsnąć hmmm...

ocenił(a) film na 9
Susannaaa90

Zgadzam się z wami. Ja dałem 10/10 za historię Sylvi nie dało się zwracać uwagi na szczegóły przynajmniej za pierwszym razem. Bardzo mi się podobał motyw znieczulicy sąsiadów, chociaż chciało sie takim skręcić kark.

ocenił(a) film na 7
grabsoon

Ehh, film zwyczajny... Owszem - historia warta uwagi, ale jej ekranizacja jest kiepska, wszystko przedstawione cholernie cukierkowo, beznamietnie, minelo 10min od momentu, gdy skonczylem ogladac American Crime i juz jestem gotow o nim zapomniec. Ludzie, Wy chyba nie wiedzieliscie porzadnego, tak prawdziwie jadacego po emocjach filmu... A zreszta, co mi tam. 'Chce mi sie plakac' - to placz. Mi sie chcialo ryczec po wielu filmach, po tym ledwo mi to przez mysl przeszlo podczas ostatniej sceny na sali sadowej - nic wiecej. Rezyser chcial pograc na emocjach widzow, nie wyszlo mu to.

ocenił(a) film na 9
pekeyprv

"Rezyser chcial pograc na emocjach widzow, nie wyszlo mu to" - tom3fcb, zulamm, paws24, tm i ja - te osoby film poruszył więc nie wydaje mi się, żeby mu to wcalnie nie wyszło.

ocenił(a) film na 10
grabsoon

Co prawda ekranizacja nie odzwierciedla wszystkich wydarzeń ale moze to i lepiej bo film musiałby byc znacznie bardziej brutalny. Nie zmienia to jednak faktu ze jest to jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio oglądałem.

Film mnie strasznie zdenerwował... a może fakt ze te wydarzenia miały na prawdę miejsce albo po prostu "głupota" ( wiem wiem głupota to za mało powiedziane) ludzi lub wszystko naraz. Ostatnie słowa dziewczynki na końcu filmu są świetnym podsumowaniem i dają dużo do myślenia.
Niesamowita historia !
10/10

ocenił(a) film na 9
jerzyk1988

Co do ostatnich słów, to coś mi podpowiada, że ogólnie przyjęte polskie tłumaczenie nie jest do końca prawidłowe. Ostatnie zdanie brzmi jakby:

"Wszystko jest wpisane w plan Boży" i dalej ...
"I guess i'm ??? figure of that plan roles (rules)." i raczej nie przetłumaczyłbym tego na
"Wciąż staram się zrozumieć ten plan".

Mniejsza o to. Nie zmienia to faktu, że film należy obejrzeć. Chociażby dlatego, żeby stać się częścią wspomnianego planu Boga. Planu wg. którego Sylvia jest ofiarą złożoną w imię przestrzegania innych przed znieczulicą i obojętnością na ludzkie (a zwłaszcza dziecięce) nieszczęście. Jeśli oglądałeś ten film, jeśli znasz historię Sylivii Likens, nigdy w życiu nie ma prawa wydażyć się podobna sytuacja w Twoim domu ani w Twoim otoczeniu.

Spoczywaj w pokoju Sylvia.

ocenił(a) film na 10
grabsoon

Tłumaczenie ostatnich słów jest jak najbardziej prawidłowe trzeba sie tylko wsłuchac.
Wyraźnie słychać: "I guess I'm still trying figure what that plan was".

Dosyć odważne stwierdzenie z twojej strony jeśli twierdzisz ze to Bóg zaplanował taki los dla Sylvii aby zwrócic uwagę na ludzkie/dzieciece nieszczęście. Równie dobrze mozesz Go nazwać okrutnym "suk*nsynem". Mówią co prawda ze cel uświęca środki ale przecież Bóg którego znamy z nauk koscioła jest dobry, miłosierny a jego miłość do nas jest nieskończona...
Odwołując sie do ostanich słów Sylvi to myśle ze raczej podważają one istnienie Boga ( przynajmniej tego którego znamy) lub Jego jakakolwiek ingerencje w nasze życie. Więc trochę lekkomyślne jest robienie z niewinnej przypadkowej dziewczynki ofiary na rzecz "wiekszej sprawy".

ocenił(a) film na 9
jerzyk1988

Z tym że to wyraźnie słychać i łatwo jest to zrozumieć to tak niekoniecznie. Gratuluje dobrego słuchu i znajomości języka. Zwracam honor tłumaczowi, bo ja za nic w świecie nie byłbym w stanie zrozumieć tych słów bez scenariusza. Ellen Page strasznie enigmatycznie je wypowiada.

Co do tego odważnego stwierdzenia to źle mnie zoruzmiałeś. Kolega wyżej stwierdził, że ostatnie słowa bardzo dobrze podsumowują ten film. Poruszają one kwestię Boga i zrozumienia całej tej sytuacji. Nie napisałem mojej opini w odniesieniu do całej tragedii i nie twierdzę, że nieszczęścia na świecie dzieją się po to aby złożyć ofiarę, dzięki której ludzkość uniknie ich ponownie. Cały czas rozmawiamy o ostatnich słowach filmu tj.:

SL: Wielebny Bill zwykł mawiać: "Wszystko jest wpisane w Boży plan".
SL: Wciąż staram się zrozumieć ten plan.

I teraz jedna osoba wytłumaczy sobie te słowa w taki sposób jaki napisałem. Zrozumie tą tragędię i przyjmie ją jako przestrogę i ostrzeżenie. Inna osoba, np. Ty może je interpretować innaczej. Normalne. Do dzisiaj pokazuje się ludziom na całym świecie obozy koncetracyjne II wojny światowej właśnie dla przestrogi i pokazania co człowiek jest w stanie zrobić człowiekowi tak abyśmy nigdy już do tego nie dopuścili. Wielu wtedy pyta: "Jak do tego mogło dojść? Gdzie jest Bóg i jego plan?". W zależności od tego czy jesteś osobą wierzącą czy nie, zinterpretujesz to na własny sposób.

Myślę, że szkoda się rozwijać na temat ostatnich słów. Poprostu zostawmy je głęboko w sercu dla siebie wraz z całą resztą filmu. Zwłaszcza, że jest to tylko scenariusz filmowy, wymyślony na potrzeby jakiejś sesnownej (lub dla innych mniej sensowej) puenty. Pozostańmy przy sednie sprawy jaką jest film i historia Sylvi Likens. Niewątpliwie są bardzo wzruszające a film zasługuje na szeroką publiczność.

Pozdrawiam.


P.S. Czy naprawdę sam usłyszałeś "I guess I'm still trying figure what that plan was". Chyba dysponujemy dwoma różnymi kopiami bo na mojej zrozumienie końcowej kwestii graniczy z cudem. :)

ocenił(a) film na 10
grabsoon

Kopie mam bardzo dobrą (DVDRip). Może oglądając normalnie faktycznie trudno jest to wyłapać ale po zgłośnieniu głośników słychać już w miarę wyraźnie :).

grabsoon

Tłumaczenie do tego filmu powstało w jeden dzień, ze słuchu. Co do końcówki - ja tam słyszałem - Wielebny Bill zwykł mawiać: "Bóg ma plan na każdą sytuację". (W napisach jest: Wielebny Bill mawiał: "Wszystko jest wpisane w Boży plan". Ostatnie zdanie raczej: I guess I'm still trying figure what that plan was".
Chyba kluczem do (nie)zrozumienia końcówki jest zestawienie 2 faktów: rozmiarów zła i niepojętości owego planu (bycia Boga, świata, człowieka, sensu i celów, itp.) Widz - w zamyśle reżysera - ma wyjść z kina z pytaniem: "co Bóg chciał mi przez to powiedzieć"? A że plan Boga jest dla nas niepoznawalny - każdy ma poszukać w sobie odpowiedzi. Jaki był sens tego, co się stało? Otwiera się całe bogactwo interpretacji. To chyba główna wartość tego filmu. I kwestia "zła". Nie trzeba tu mieszać Boga. Człowiek obdarzony wolną wolą może czynić zło lub dobro. Przy czym, to "zło", to nic innego, jak absencja dobra. Zło jest tam, gdzie brakuje dobra.
Pozdrawiam, ripPer

ocenił(a) film na 9
RiPpEr_5

"Tłumaczenie do tego filmu powstało w jeden dzień, ze słuchu" - tym bardziej gratuluje :)

Nie wiem jak to robicie (tłumaczenie ze słuchu) ale pełne wyrazy uznania z mojej strony za to. Ja kiedyś próbowałem tłumaczyć "The Tracey Fragments". Miesiąc po stworzeniu tłumaczenia napotkałem scenariusz filmu w PDF. Oczywiście okazało się, że popełniłem wiele błędów i wyrazy które słyszałem okazywały się zupełnie innymi np. "plan" zamieniał się w "plane" a "penis" w "pants" (sprawdźcie sami, byłem pewien ze chodzi o słowo "penis" :0 ) nie wspominając o idiomach, które nie zawsze łatwo jest przetłumaczyć. Swoją drogą do dzisiaj nie wiem co znaczy:

"Don’t cry for Daddy. He was never very good at stocks and bonds. Daddy missed the boat."

Wiem jedynie, że "to miss a boat (bus)" znaczy tyle co przeoczyć okazję i mówimy tak gdy coś przeszło nam koło nosa. Ale "to be good at stocks and bonds" to już pojęcia nie mam. Może ktoś z was pomoże bo do dzisiaj ten fragment scenariusza m.in napiprojekt tłumaczy jako "tatuś tęskni za łodzią" :)