dziwny że chłopak ok.17 lat czy dziewczyna takie coś robiła? Tam nie było dzieci które by ine rozumiały że coś robią źle... praktycznie tam były same duże dz\ieci i potradiły się tak znęcać? dziwne... po drugie zapraszały inne dzieci z okolicy dziwne ze zadne inne nie powiedzialo co sie tam dzieje... ale film dobry ogolnie filmy pokazujace zycie lat 60 sa dobre... lubie takie. Film chwyta za serce... daje 9/10
Nie ma w tym nic dziwnego. Nie wiedziałaś, że to właśnie dzieci są najbardziej okrutne? Polecam obejrzenie wiadomości.
Może jedyny minus tego filmu to to, że wydarzenia te zostały przedstawione wersji Light.
Film mnie rozłożył, ale jak przeczytałem co jej jeszcze robili.......
Jeżeli chcecie to przyczytajcie, choc nie radzę. Niewiedza jest lepsza.
http://killer.radom.net/~sermord/zbrodnia.php?dzial=mordercy&dane=likens
suchaj mnie dziwi to ze to już nie były dzieci...
Dzieci są okrutne-znęcają się nad zwierzetami itd. ale to małe dzieic nie rozumieja.. ale 17 nastolatek? ekhem cos tu nie gra.. znaczy ze jest pieprzonym masochista... w tym wieku kazdy powienien rozumiec co jest dobre a co zle.
"w tym wieku kazdy powienien rozumiec co jest dobre a co zle." - Ale nie każdy to rozumie. Wiem, ze może dotychczas o tym nie wiedziałaś i dopiero ten film otworzył Ci na to oczy, ale zrozum, że każdy człowiek jest zdolny do zbrodni, bez względu na wiek. To byli zwykli socjopaci i do tego było im wolno to robić. Obawiam się, że gdyby rodzice dali przyzwolenie swoim dzieciom na takie coś to większość z nich robiłaby to samo. Nie mam takiej wiary w ludzi jak Ty i mogę dać sobie rękę obciąć, że każdy człowiek byłby do tego zdolny, gdyby tylko mu na to pozwolić. Piszesz, że to dziwne, no cóż film jest oparty na faktach, więc pretensje miej do rzeczywistości, a nie filmu.
"Nie mam takiej wiary w ludzi jak Ty i mogę dać sobie rękę obciąć, że każdy człowiek byłby do tego zdolny, gdyby tylko mu na to pozwolić. "
To w moim przypadku straciłabyś rękę. Ja nie byłbym zdolny do czegoś takiego. Byłym kiedyś świadkiem sytuacji, co prawda nie tak skrajnej jak historia Sylvii Likens. Grupka trzynastolatków popychała i wyśmiewała się z ich rówieśnika, w każdym razie nie było mu do śmiechu i teraz idąc twoim tokiem myślenia powinienem albo pomóc agresorom albo zignorować całą sytuację.
Na szczęście dla tego chłopca miałem inne podejście niż twoje. Podszedłem do tych frajerów i kazałem im wypier.... argumentując swoje przesłanie łapiąc najbardziej rozochoconego gnojka za fraki. Mało się nie posikał ze strachu. Temu małolatowi, co obrywał powiedziałem, że poszedł do domu i porozmawiał z rodzicami o tym, co zaszło. Mam nadzieję, że już go nic podobnego nie spotkało w życiu. Dodam, ze ja wtedy miałem 18 lat i nigdy jakoś specjalnie nie rozmawiałem z rodzicami, co jest dobre a co złe po prostu sam sobie wyrobiłem kompas moralny, (co prawda miałem w miarę normalne życie rodzinne bez żadnych patologii). Dzisiaj mam 28 lat i mój światopogląd nie zmienił się ani trochę.
Ja też rak uważam. Są ludzie:
a) Którzy są sadystami, ale boją się kary. Tzn, gdyby nie było więzień i byliby bezkarni to dla własnych zysków zabijaliby każdego. Są to ludzie podatni na tzw. efekt lucyfera, tzn gdy następuje dehumanizacja człowieka jak np w więzieniach gdzie aby upokorzć ofiarę rozbiera się ją do naga i upadla. Niektórzy strażnicy w takiej sytuacji przestają widzieć w ofierze człowieka i zaczynają się znęcać. Tak działa sugestia, skoro wszyscy twierdzą, że ta naga postać leżąca na podłodze jest kims gorszym to znaczy , że jest to prawda. Ludzie ulegają ciemnej stronie natury, Uważam, że okrucieństwo jest jedną z fatalnych odmian głupoty i ograniczenia.
c) Są ludzie oporni na efekt lucyfera i wpływ grupy. Mają głęboko zakorzenione to, że nie należy zadawać cierpienia. Inaczej mówiąc,są wierni własnym przekonaniom i presja środowiska nie zmienia tego stanu rzeczy.
Są to ludzie dobrzy.
Ani Zimbardo ani nikt inny nie wmówi mi, że dobry człowiek jest marionetką, która pod wpływem okoliczności jak np. ww więzieniu zacznie nagle kopać ofiarę.Bzdura.
Co innego człowiek indoktrynowany od małego jak dzieci w filmie. One zwyczajnei nie wiedziały, że można kogoś nie karać.
Ta stara ich tego nauczyła. Dla mnie ta baba to wór na śmieci. Sposób w jaki znęcała się na Sylwią jest po prostu odrażający. Powinni jej zrobic to samo. Tak samo temu okularnikowi... Żałuję, że nie znalazł się jakiś samotny śmiałek, który mógł by potorturować wszystkich dorosłych, którzy o tym wiedzieli,a nabrali wody w usta.
Wstyd, że tyle ludzi wokół, tyle mord pieprzonych patrzyło obojętnie, sąsiedzi słyszeli...Dzisiaj też tak jest. Dziewczyna padła ofiarą zombie . Nie ona jedna i nie ostatnia. Wystarczy poczytać co się dzieje w slumsach. Polecam książke "Partnerki :wspomnienia chicagowskiej policjantki
Uważam, że Sylwia powinna zostać beatyfikowana i wyniesiona na ołtarze, bo była małym męczennikiem, ofiarą która spowodowała, że ludzie zaczęli interesować się prawami dziecka.
Nie polecam nikomu tego filmu. Z drugiej strony to jedyne źródło, dzięki któremu można dowiedzieć się o tej strasznej zbrodni. Należy pamiętać o tym, to jedyne co można zrobić.
Ja robię to samo, też reaguję na przemoc, ale to wcale nie znaczy, że nie byłbyś zdolny do morderstwa. Człowiek jest zdolny do wszystkiego. A co gdybyś musiał zabić, żeby ocalić własne życie? Czytałam historię o człowieku, którego długo torturowano, obiecano mu, że go wypuszczą, kiedy zabije niewinną dziewczynę, którą mu przyprowadzili. Facetowi, jak każdemu człowiekowi w takiej sytuacji włączył się instynkt przetrwania - każdy człowiek ma to wpisane w swoją naturę. Był wyczerpany, obolały i myślał tylko o tym, żeby to już się skończyło. Więc zabił tę dziewczynę. To jaki jesteś z codziennym życiu wcale nie mówi nam tego, co zrobiłbyś w sytuacjach skarajnych. Gdybyś był wychowywany, tak jak te dzieci, przez taką psycholkę jak Gertrude to na pewno nie miałbyś oporów w torurowaniu tej diewczyny. Nie pisz proszę, że sam ukształtowałes swoje poglądy na świat, bo mogłeś to zrobić dopiero jak zacząłeś samodzielnie myślec tj. w ósmym, dziewiątym roku życia. Ale do tego czasu byłeś kształtowany przez rodzinę. Chłonąłeś od nich to co jest dobre, a co złe, nawet jeśli z Tobą o tym nie rozmawiali to widziałeś przecież jak postepują. Dzieci chłoną wszystko i sporo uczą się od swoich bliskich już w najmłodszych latach. A dzieci Gertrude od najmłodszych lat chłonęły od niej jedynie szaleństwo.
Widzisz, ja jestem cyniczna, po tym co przeżyłam i czego się naczytałam zdecydowanie nie wierzę, że istnieje jakiś człowiek niezdolny do morderstwa, choćby po to, aby samemu przeżyć. Rozumiem, że niektórzy nie są materiałami na zabójców z premedytacją, ale w imię przetrwania każdy zrobi wszystko, co tylko mu w tym pomoże. To moja filozofia, spaczona jak disbli wiem, ale taka już jestem. I nie miałam zamiaru Cie obrazić, jesli tak to odebrałeś to przepraszam, ale ja już tak mam, że wyzbyłam sie całkowicie wiary w ludzi.
To, co opisujesz to oczywiście prawda, ale Ty opisujesz przypadki skrajnie ekstremalne. Zgadzam się z tobą, że człowiek w przypadku obrony własnej czy tez bliskich jest zdolny do wszystkiego. Ja tylko odniosłem się do twojej wypowiedzi, w której mówisz, że każdy jest zdolny do okrucieństwa, jeśli mu się na to pozwoli. Może każdy, który był wychowywany w rodzinach takich jak Baniszewski w innym przypadku wątpię. Twoją wypowiedzią nie poczułem się urażony, więc nie musisz mnie przepraszać. Mam nadzieję, że moja wypowiedź tez nie sprawiła Ci przykrości. Natomiast, jeśli chodzi o twoją postawę wobec innych ludzi to życzę tobie, aby w twoim życiu pojawiły się osoby, które zmienią twój pogląd, bo jeśli dobrze rozumuje to teraz każdego człowieka podejrzewasz o najgorsze rzeczy. Popraw mnie, jeśli się mylę.
Nie uraziłeś mnie, co Ty? Czy podejrzewam ludzi o najgorsze? Pewnie tak, ale to już taki pogląd na świat i nic tego nie zmieni. Nie zrozum mnie źle, w moim życiu jest wiele osób, którym ufam, ale to nie zmienia faktu, że nie wiem, iż oni także byliby zdolni do najgorszych rzeczy, nwet jesli na codzień są najłagodniejszymi z ludźmi. Po prostu moje poglądy sa skrajnie pesymistyczne. W końcu człowiek to zwyczajne zwierze, a może jest i nawet gorszy od zwierząt, gdyż potrafi racjonalnie myśleć, a to robi z niego jeszcze bardziej niebezpiecznego osobnika. Nie mówię tutaj o jakimś paranocznym zachowaniu, nie unikam ludzi, nie okazuje im wrogości tylko dlatego, ze wiem, że byliby zdolni do morderstwa, gdyż to nie działa w ten sposób. Wiem, ze byliby do tego zdolni, gdyby sytuacja ich do tego zmusiła, ja też. ale to nie znaczy wcale, że jutro wyskoczą z siekierą na rynek:) Nie wiem, czy uda Ci się coś z tego zrozumieć, ale jaśniej już nie mogę.
Rozumiem. Dziękuje bardzo za wyczerpującą odpowiedź :) Zastanawiam się czy twoje nastawienie zawsze takie było czy "coś" na nie wpłynęło - Nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz. Ja nie chciałbym być podejrzewany o najgorsze przez drugą osobę zwłaszcza przez kobietę. Nie mniej jednak natura człowieka jest trudna do zrozumienia.
Co na to wpłynęło? Pewnie moje zaintereowania: seryjni mordercy, kryminologia, psychologia kryminalna:)