Pamiętam, że w pobliskiej wypożyczalni kaset VHS, film "Amerykański Kickboxer" był swego czasu jedną z najbardziej obleganych pozycji. Po jego "premierze" w wypożyczalni, dorwanie go niemal graniczyło z cudem. Jak film wytrzymał próbę czasu? Otóż całkiem nieźle. Fabuła nie jest jakaś rewelacyjna ale nie jest też zła. Nie ma tu nielegalnych walk, wielkiego mistrza trenującego żółtodzioba ani nic w tym stylu. Jest za to historia nieco upadłego mistrza kickboxingu i jego powrotnej drogi na szczyt. Film nie nudzi, jest nieco przestojów ale nie jest źle. W tle przygrywa całkiem niezła muzyka z fajnym "I Don't Want To See You" na czele a my oglądamy poczynania naszego bohatera. Głownie treningi i walki. Te ostatnie trzeba przyznać stoją na naprawdę niezłym poziomie. Fajne choreografie, walki szybkie i dynamiczne, bez zbędnego przerysowania, pod tym względem jest naprawdę dobrze. Myślę, ze każdy fan kina kopanego może ten film spokojnie sprawdzić i raczej się nie zawiedzie.
Ode mnie: 8/10 (Nieco naciągane ze względu na sentyment).
O tak! To też był niesamowity hicior. No i ta obsada Billy Blanks, Mathias Hues, Bolo Yueng, Jalal Mehri, nic dziwnego, że każdy chciał to obejrzeć.
Nie da się ukryć że to cały top aktorów kina kopanego lat 90. :-) Oczywiście nie zapominajmy również innych bijoków z tamtych lat jak Don The Dragon Wilson czy Cynthia Rothrock. :-)
Dokładnie. Wtedy to był prawdziwy wysyp takich filmów i przy okazji gwiazd kina akcji. Do dziś uwielbiam wracać do tych tytułów. :)
Super czasy, ;-) filmy rezerwowane na 2 miesiące do przodu zapisywane w zeszycie przez pana z wypożyczalni. Czasem jak jakiś gagatek wypożyczył to płyta obeszła całe osiedle zanim ktoś ją oddał, a wtedy już była tak zajechana że na ekranie było więcej dropów niż obrazu. ;-) Ludzie wychowani na necie tego nie pojmą. :-)