film pozostaje w pamięci specyficzny klimat sceneria pochmurnej deszczowej Angli a w niej 2 Amerykanów z których 1 staje sie wilkołakiem takie proste a jednak ten film coś w sobie ma duży plus zasługuje scena przemiany w wilkołaka jak na tamte czasy to całkiem niezłe efekty muzyka przypomina lata 50 ale to taki urok tego filmu...
Również uważam że film coś w sobie ma.Przede wszystkim świetnym i oryginalnym pomysłem było połączenie wąków komediowych z horrorem.Widz za piewrszym razem oglądając ten film, do końca nie wie w którym momencie się trochę przestraszy, a w którym wybuchnie śmiechem. Takie żonglowanie emocjami podnosi adrenalinę i sprawia że film naprawdę wciąga.Dla mnie klimat filmu jest niespotykany.
Klimat faktycznie niezły, całkiem zgrabne połączenie horroru z czarną komedią, ale też daje się zauważyć upływ czasu, przez co większość tych w zamierzeniu "strasznych" momentów, wygląda niestety dość kiczowato (oczywiście z dzisiejszej perspektywy - wtedy zapewne robiły zupełnie inne wrażenie). Co tu dużo gadać - film się po prostu zestarzał. Sceny przemiany i sam wygląd wilkołaka niestety rażą sztucznością i raczej śmieszą, co jednak z drugiej strony ma też swój urok, jak się nad tym dłużej zastanowić :)
Mimo wszystko film oceniam pozytywnie - nie tylko ze względu na sentyment, ale też za kapitalny nastrój początkowych partii (do momentu ataku wilkołaka na chłopców), za sporą dawkę humoru (czasem bardzo czarnego) i dość sprawną realizację. Przyzwoite filmy o wilkołakach należą do rzadkości, tym bardziej trzeba więc docenić ten całkiem sympatyczny i dość oryginalny obraz. 6/10