Jak zastosują tradycyjne metody, bez użycia komputerów lub minimalne ich użycie, to może się uda :). Jeśli to ma być jakieś komputerowe gówno to krzyżyk na drogę.

Tradycyjne metody? Szczerze wątpię. To by było zbyt piękne. Chociaż jeśli NIE zrobią tego w 3D, to już będzie duży sukces:P

ta "moda na 3D" mnie przeraża ...

Idealny? Na moje był zbyt komediowy. Pomysł z duchami ofiar kompletnie psuł klimat. Inna sprawa, że remaki to zazwyczaj głupszy scenariusz + CGI.

Akurat duchy to element folkloru, nie wymysł scenarzystów. Dobrze, że go wykorzystali w filmie, zamiast wałkować kolejne idiotyczne pomysły, które pojawiają się we współczesnych filmach i serialach o wilkołakach (Watahy wilkołaków? Alfy? natychmiastowa przemiana? Pliz. Ktoś tu myli wilkołaki z amerykańskimi skinwalkerami)

Wg ciekawostek na Filmwebie to był pomysł scenarzysty zainspirowany wierzeniami cyganów nie mającymi w tym przypadku nic wspólnego z likantropią. Ale nie twierdzę kategorycznie, że tak nie jest. Choć interesowałem się trochę tematem swego czasu, żadna porządna literatura nie wpadła mi w ręce. Zresztą nie to jest najważniejsze, skąd pomysł pochodził, tylko jak go wykorzystano. Nie same duchy mi przeszkadzały, tylko to, że występowały jako comic relief. Czy nie lepiej, gdyby pojawienie się duchów ofiar byłoby bardziej podobne do stylu Univited i zamiast śmiechu budziło strach?

Bo ja wiem, ja lubię ten film właśnie dlatego, że nie jest tak pełen patosu, i że jego końcówka tym bardziej zaskakuje, bo po tych komicznych wstawkach człowiek spodziewa się może nie happy endu z totalnie odwilkołaczonym bohaterem, ale jednak jakiegoś bardziej pozytywnego rozwiązania. To lubiłam w horrorach z lat 80., jak Evil Dead 2 chociażby, że jest niby strasznie, ale jednak śmiesznie, ale jednak chwilami strasznie :D W remake'u prawie na pewno zrezygnowaliby (zrezygnują? nie wiem, czy ten remake w końcu powstanie) z elementów komicznych.

Ha, ja mam na półkach całą bibliotekę poświęconą wilkołakom, bo to był kiedyś mój konik :D Jestem prawie pewna, że w którymś z amerykańskich opracowań jest wzmianka o duchach. Ale głowy nie dam, może rzeczywiście chodzi tylko o tych Cyganów.

Nie wiem po kiego grzyba , ale chyba naprawdę nie ma się czym martwić ( kończy się czerwiec 2014 ) , bo ten film najprawdopodobniej nie powstanie w ogóle. Nikt nic nie wie o tym projekcie i to zapewne jest dobra wiadomość , bo jak uczy nas historia remake-i z lat 80-tych robione we współczesnym kinie są w większości fatalne.

chyba nie ma już filmów ,które nie dorobiły by się beznadziejnego remaku. A po co to wszystko? Czyżby kreatywnośc w Hollywood się już skończyła?