"Przerażony, niewidomy jedenastolatek słucha na sali sądowej jaka z jego matki zła suka, jak zdradzała tatę! Zabiła ojca, czy nie? Jest potworem?." Czy to fragment tekstu z taniego tabloidu? Nie , to jeden z głównych wątków filmu który dostał Złotą Palmę w Cannes i powalczy o Oscara.

Problem polega na tym, że taka sytuacja w realu nie miałaby miejsca. Prawo chroni małoletniego świadka i sytuacja przedstawiona w filmie nie mogła się w Europie wydarzyć. Czyżby reżyserka nie znała standardów procesowych obowiązujących we własnym kraju? Wątpię. Jest to pewnie zabieg celowy, aby film był bardziej szkokujacy. Szkoda tylko, że są to emocje na poziomie brukowca! Tego typu widowiska oczywiście lepiej się sprzedają, ale żeby nagradzać je złota Palmą? Trochę przesada.

Dziwne , że tak wiele osób dało się wciągnąć w to tanie zagranie na poziomie tabloidu.