Szkoda, że film kreuje się na mocny kryminał, a wychodzą z tego obyczajowe popłuczyny. Ładniej mówiąc - dramat psychologiczny. Szłam na ten film z nastawieniem, że będzie to coś równie dobrego jak Gone Girl, a tu żadnego zaskakującego zakończenia, zero... Moje jedyne zaskoczenie to fakt, że film jest nominowany do Oscara (poprawcie mnie jeśli coś pomyliłam), a sądziłam, że to jakieś niszowe kino, o którym nikt za oceanem nie słyszał. Przyznaję - to, w przeciwieństwie do scenariusza filmu, mnie zaskoczyło.