Niestety nie znalazłem dobrze zsynchronizowanej listy dialogowej, bo film był pocięty
(skrócony), a napisy oryginalne. Także oglądałem jakby niemy film. Klimat średniowiecza
przekonujący, a wypalanie dzwonu angażuje emocjonalnie jak poród pierworodnego. Za to
ostatnia scena godna Dostojewskiego.