Mam nieodparte wrażenie, że film jest skonstruowany "fabularnie" - narastająca fabuła opowiedziana w formie retrospekcji z plot twistem w postaci RPA 2010. Nie umiem inaczej wyjaśnić, czemu opowiedziano o PSG, Arsenalu, Realu, City czy Galacie, a pominięto 99% wydarzeń po mundialu, myślę, że opowieść o Juventusie (no chyba że Nico nie chciał tej historii zawrzeć), Chinach czy Indiach byłaby równie ciekawa.