E tam, ten film był kiepską przeróbką kultowej wręcz książki czytanej przez całe pokolenia. Według mnie takie książki nie powinny być ekranizowane, bo w końcu każdy z nas inaczej wyobraził sobie Anię, nie mówiąc już o Gilbercie, który w tym filmie był jakiś taki...eee...