Nie przeżyłam niemal żadnego rozczarowania, oglądając ten film. Jako namiętna miłosniczka przygód Ani - miałam już pełne wyobrażenie jej świata. Sądziłam ze film zniszczy urok tej historii, nie podąży za książką. Mile się rozczarowałam - nie tylko piękno przyordy jest wspaniale ukazane, ale także większość postaci idealnie pokrywa się z moimi wyobrażeniami ( tylko Małgorzata Linde jest za chuda, a Diana ... inna). Miło jest zobaczyc na ekranie swoje marzenia :)