ale jeszcze bardziej książkę i nie tylko te - przeczytałam wzystkie możliwe części i jestem naprawdę zadowolona...oczywiście nie raz...czytam i powracam kiedy tylko moge...myslę. że nie ma małolaty, która nie znałaby zabawnych przygód Ani...Z Zielonego Wzgórza....
No,proszę..:)
Nie jest tak źle;) Ja też czytałam po kilka razy wszystkie części Ani. Zwykle przed snem,wtedy czekałam na to cały dzień:) Uwielbiałam tę serię. Film widziałam.Jest ok. Ale film nigdy nie dorówna książce. Obawiam się ,że w tych czasach jest sporo małolat które wolą życie na maxa a nie książki..Powtarzam-sporo-a to nie znaczy wszyscy.
racja...
choc długo czekałam na ekranizację tej książki i zawsze by łam ciekawa jaka to będzie Ania..i mam wrażenie, ze aktorka jest dobra - bo w zasadzie film jest dobry...wiadomo, ze książka ma swoje walory i nigdy film jej nie dorówna, poza tym jaki długi musałby by byc film, by dokładnie opisał wszystkie jej szalone pmysły...hmm może serial?