PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=730844}

Anihilacja

Annihilation
6,2 101 925
ocen
6,2 10 1 101925
7,1 35
ocen krytyków
Anihilacja
powrót do forum filmu Anihilacja

Myślę, że aby zrozumieć zakończenie filmu należy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego powielona Lena została w latarni i podpaliła wszystko zamiast iść w ślady swojego pierwowzoru? 
Na początku istota naśladowała ruchy Leny, potem pojawiła się twarz, dlaczego więc została w Latarni, dokonując destrukcji źródła "Iskrzenia" zamiast iść za nią?
Myślę, że odpowiedź może być tylko jedna. Kopiując Lenę, istota nabyła zaprogramowaną w niej autodestrukcję (wątek zdrady był właśnie po to aby nam to uświadomić).
Można zatem pójść o krok dalej i spróbować odpowiedzieć na kolejne ważne pytanie: po co byt z kosmosu mutował i powielał organizmy? Być może był to kolejny etap ewolucji? Skoro każda komórka czy skomplikowany organizm jest z automatu zaprogramowany na autodestrukcję to może jedynym sposobem na jego przetrwanie jest stworzenie jego kopii? Może ta kopia właśnie przetrwa? Jeden organizm, dwie szanse/kopie.
Czy można zatem stwierdzić, że tajemniczy byt, który miał początek w latarni w rezultacie ocalił dwójkę tych ludzi tworząc ich na nowo a sam spłonął bo "nie przewidział" konsekwencji?

ocenił(a) film na 5
anhro

Jestem świeżo po seansie.... dzięki za tą teorie- wydaję się świetnie tłumaczyć sens tego filmu ;)

anhro

Wydaje mi się, że książka powinna bardziej szczegółowo wyjaśnić te wątpliwości. W końcu to trylogia, więc zakończenie jakie widzimy w filmie w książce musi mieć swoją kontynuację. Chyba, że powieść kończy się zupełnie inaczej.

forek23

Niestety ani pierwsza część ani ostatnia trylogii nie ma takiego zakończenia jak film, nie ma też wyjaśnienia czym jest Strefa X. Film przynajmniej wyznacza jakiś kierunek interpretacji, trylogia zaś to zbiór zapisków, raportów, dzienników itd., trzeba to samemu poskładać.

anhro

Aha, miałem zamiar wziąć się za książkę ale jeżeli jest to zbiór zapisków, raportów, dzienników to sobie daruję. Nie lubię książek w takiej formie.

forek23

Chyba, źle to określiłem :) Pierwszy tom dzieje się w głowie bohaterki i traktuje o ekspedycji do strefy X, pojawiają się też obszerne opisy przyrody, ogólnie wszystko idzie dosyć wolno ale klimat jest niesamowity. Drugi tom to nowe postacie i akcja w Southern Reach. Trzeci to powrót do strefy X i m.in. dziennik latarnika. Wszystko składa się na całość. Jeśli masz zamiar kupić książkę to musisz wiedzieć, że trzeciego tomu już kupić nie można bo został wyprzedany.

użytkownik usunięty
anhro

To jeszcze bym poprosił, jak się te tomy nazywają po kolei :-)

autor: Jeff Vandermeer (cykl "Southern Reach")
1. Unicestwienie
2. Ujarzmienie
3. Ukojenie

polecam też krótką opowieść Lovecrafta "Kolor z innego wszechświata" - nieco podobna tematyka, z którą zmagają się zwykli ludzie (choć bez "kopuły")

użytkownik usunięty
anhro

Dzięki :-) Lovecrafta bardzo lubię, akurat tej opowieści nie znam.

anhro

Ja na kindlu głównie czytam, tak, że nie ma problemu. Pierwszy tom mam, czeka w kolejce na przeczytanie, kolejne dwa zakupię za jakiś czas.

ocenił(a) film na 7
anhro

Żywe organizmy właśnie się kopiują i rozmnażają by przetrwać, więc kosmita niczego nowego nie wymyślił. Mam odmienną interpretację. Przybysz był chory na rodzaj międzywymiarowego, kosmicznego raka. Lena jako jedyna z wszystkich wypraw nie miała chęci autodestrukcji (wbrew powszechnej interpretacji). I jako jedyna przetrwała spotkanie z obcym. Ona go uleczyła (być może przyjmując go do siebie w jakimś metafizycznym wymiarze), więc chora kopia mogła się zniszczyć.

Mandru

No tak, ale "kosmita" modyfikował te organizmy i ich DNA w obrębie całej strefy x (im bliżej źródła tym mocniej), krzyżował różne gatunki lub tworzył "idealne kopie" w sposób nie występujący u nas naturalnie, być może po to aby wyeliminować błąd w kodzie DNA, czyli ten automatyczny popęd do samozniszczenia.

Lena nie miała chęci do świadomej autodestrukcji, ale sam gen posiadała (zdrada jakby z automatu), idąc do strefy priorytetem było jednak ocalić męża. Może kopia Leny odebrała jej ten gen a sama Lena wyszła "uzdrowiona". Z jej mężem było natomiast odwrotnie, sam się podpalił a "zdrowsza" kopia wyszła ze strefy.

Jest też inna teoria dotycząca strefy X: jest to "starter życia na planecie", na której to życie już się rozwinęło, czyli restart, przypadkowe ponowne odpalenie "startera". Na uboższych planetach gdzie życie dopiero powstawało - przyśpieszał je, ewoluował, umożliwiał. Na planecie gdzie życie już się rozwinęło działało to w inny sposób. Pisał o tym użytkownik Arnaud_Amaury w wątku "http://www.filmweb.pl/film/Anihilacja-2018-730844/discussion/Sk%C4%85d+te+pozyt ywne+recenzje,2985009"

ocenił(a) film na 7
anhro

Nie możemy zakładać z góry, że kosmita robił coś celowo. Ludzie zawsze doszukują się we wszystkim planu i świadomego działania. Na pewno ewolucja tak nie działa.
Wszyscy ochotnicy do wejścia w strefę wiedzieli, że to prawdopodobnie misja samobójcza. Lena różniła się od nich wiarą w to, że zdoła wrócić i uzdrowić męża. Być może jej zdrada nie była oznaką autodestrukcji (związku), ale próbą pogodzenia się z tym, że ukochany nie żyje. Próba się nie udała.

ocenił(a) film na 10
Mandru

Ona zdradzała męża jeszcze przed jego wyjazdem na misję i on w dniu wyjazdu o tym już wiedział..

ocenił(a) film na 4
Mandru

ja to rozumiem dokładnie odwrotnie. Oto dlaczego:
1. Rozmowa Leny i jej męża z początku filmu. Ona mówi o wiecznej młodości i de facto o podwajaniu i regenerowaniu się genów w sposób naturalny. On zaczyna mówić o Bogu, który się nie myli. I z jakiegoś powodu tego nie robi.
2. I Lena właśnie w czasie wyprawy ma okazję zobaczyć, jak to by wyglądało, gdyby świat działał tak jak mówi. Wieczne mutacje i chaos.
2. On wyrusza na wyprawę i wiara którą miał okazała błędna. Światem rządzi materia a my sami jesteśmy energią. Mówi coś w stylu - wołali na mnie Kane, ale ja już sam nie wiem kim jestem (czym jestem) - komórki innych gatunków mutują w jego ciele.
3. Chęć autodestrukcji - i uwolnienie energii powoduje na oczach Leny wielki wybuch - czyli początek nowego wszechświata. Materię, która krąży. I pod wpływem DNA z jej krwi - staje się nią. To był moim zdaniem klon, a nie kosmita. I nie tyle się uczył od niej, co musiał powtarzać jej ruchy będąc w stanie nazwijmy to - prenatalnym. Dopiero przybierając konkretną postać mógł podjąć decyzję i spalić latarnię.
4. Na koniec witają się z mężem - zgadzam się co do wątku drugiej szansy i tym, że Kane też miał klona. Ale sam fakt, że nie są sobą potraktowała bym bardziej metaforycznie. On nie wierzy już w Boga, a ona nie opiera wszystkiego na nauce. Zmienili się wewnętrznie, jakby spotkali się w połowie drogi. Są bardziej dopasowani, a to czego doświadczyli czyni ich bliższym sobie , bo wcześniej raczej płynęli w różnych kierunkach.
5. Zgadzam się też z wątkiem wewnętrznych pragnień. To coś aktywowało te autodestrukcyjne komórki, o których też jest mowa. Tylko Lena - miała nadzieję wrócić. Tak samo jak i Kane.
6. Nie rozumiem tylko wątku z niedźwiedziem. Myślę, że skoro krzyczał na pomoc, to musiał mieć ludzkie DNA....

ocenił(a) film na 8
korena

Wątek z niedźwiedziem był apropos tej kobiety Sheppard, którą zabił. Wołał jej głosem. Były to prawdopodobnie ostatnie dźwięki jakie ona w życiu wydała i on prawdopodobnie naśladował je, bądź przesiąkł w jakiś sposób jej DNA.

użytkownik usunięty
John_Nazario

Akurat to z tym niedźwiedziem to zrzynka po całości z Gene'a Wolfe'a. W "Księdze Nowego Słońca" występowało Alzebo - zwierzę które miało umiejętność wchłaniania części osobowości zabitej ofiary. Zabijało i pożerało w lesie np ojca, a potem w nocy pojawiało sie na farmie i pod drzwiami prosiło by wpuścić go do domu. Oczywiscie głosem ofiary. Nieświadomy domownik otwierał drzwi... I kończyło sie to rzezią całej rodziny.

ocenił(a) film na 8

Nie wnikam, czyj to był konkretnie pomysł i kto go już użył wcześniej.

anhro

W pewnym momencie pada zdanie że tylko bohaterka idzie tam by to coś pokonać. To coś po matrializacji przejmuje tą chęć i niszczy siebie?

ocenił(a) film na 7
bimbam73

Jeżeli to coś było chore, to dzięki Lenie zdrowieje.

ocenił(a) film na 8
Mandru

Zagmatwane to wszystko ale przez to takie ciekawe :) W ostatniej scenie kopia jej męża pyta "Ty jesteś Lena?" i ona wtedy z tego co pamiętam odpowiada, że nie wie, później są te błyski w oczach. Czyli tak na prawdę obce coś nie zostało do końca zniszczone, tylko część przetrwała razem z nimi. Dziwne by to było jakby po wybuchu nagle "zakażone" komórki zniknęły z organizmu Leny. Dlatego końcówka była przerażająca. Mam nadzieję, że nie będzie jakiejś drugiej części przez to.

użytkownik usunięty
kasiap_18

Pozarażali się tym pryzmatem tęczowym ;-) Będzie druga część.

ocenił(a) film na 8

To, że przeszli przez "pryzmat tęczowy" zaczęło już mutować ich komórki. Skąd te informacje?

użytkownik usunięty
kasiap_18

Przeczucie ;-)

ocenił(a) film na 8

czyli z *upy :P

użytkownik usunięty
kasiap_18

w twiom przypadku to chyba ze smierdzacej rybami czelusci :D

ocenił(a) film na 5
anhro

A mi się wydaje że "Iskrzenie" potęgowało dominujące tendencje. Z kwiatków zrobiło super kwiatki. Z aligatora zrobiło super aligatora. Z niedźwiedzia super niedźwiedzia. Cass Sheppard cierpiała po stracie dziecka więc jej cierpienie zostało spotęgowane. Anya Thorensen miała odchyły psychiczne i tendencje samobójcze więc sfiksowała a potem rozszarpał ją niedźwiedź. Josie Radek nie miała celu, więc porosły ją kwiatki. Dr Ventress chciała to zrozumieć no i pewnie zrozumiała zanim się tym czymś stała. A Lena chciała to coś pokonać i pokonała.

ocenił(a) film na 8
2222

Trafna uwaga.

ocenił(a) film na 8
2222

To nie był niedźwiedź :P Prędzej hybryda niedźwiedzia i szczura ;)

ocenił(a) film na 7
anhro

Jak dla mnie ten film jest o przyjściu antychrysta na Ziemię. Diabeł ma to do siebie że kopiuje i odwraca to co zaplanował Bóg żeby z niego szydzić.

pasza2

Brawo ! Trafne spostrzeżenie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones