Z wielkim dystansem traktowałam Matriksową trylogię aktorską. Widza rzucano w wir akcji bez zbytecznych wyjaśnień które moim zdaniem pomagają w chwyceniu klimatu. Poczęstowano nas miast tego mglistymi sugestiami, efektami specjalnymi i symboliką jak sugerują fani zaczerpniętą z Biblii (Neo->One (mesjasz?) Trinicy-trójca); literatury -nawiązania do Alicji w Krainie czarów (?!) o_O
Mnie osobiście Matrix kojarzył się z efekciarską bajką dla dorosłych bez ładu i składu.
Animatrix jest inny. Ogrom fantastycznych, bajecznych animacji będących połączeniem tradycyjnych technik rysunku i animacji komputerowej wyjaśnia widzowi czym jest Matrix, jakimi prawami się rządzi i jak doszło do konfliktu robotów i ludzi. Całość wzbudza mój podziw. Jeśli chodzi o fabułę może nie jest to szczyt szczytów animacje są jednak swoistym zbiorem stylów niezwykłych rysowników.