da sie nakrecic cos po martixie zeby mialo rece i nogi. tylko trzeba braciom W. obciac fundusze i przekonac ze F/X to nie wszystko. w filmie animowanym jest o wiele lepiej, moze dlatego ze tu o efekty specjalne latwiej i taniej wiec nie ma sie co na nich skupiac - rezultat o wiele wiele lepszy niz Matrix:Reaktywacja, ktory moim zdaniem jest filmem wyjatkowo marnym (poza ostatnimi 15 minutami moze)
15 minut wystarczy
Cóż podobnie myslalem kiedy ogladalem reaktywacje po raz pierwszy w kinie. Siedząc i patrząc na sklonowanych agentów, pocałunek Persefony czy poscig na autostradzie mówilem sobie: Czy to jest Matrix jaki znalem i pokochałem? Jednak ostatnie 15 minut (chociaz naprawde troche dłużej) zmieniło moje nastawienie o 180 stopni. Pierwszy raz ogladając Reaktywacje wszystko co się działo i o czym mówili bohaterowie odnosiłem do częsci pierwszej oraz moich przemyśleń i... to był błąd. Reaktywacja to nie kopia Matrixa, a jego ewolucja i całkiem dobra. Ogladając film po raz drugi analizowalem wplyw zakonczenia na przebieg zdarzen (przyczyna-skutek). Poprostu za drugim nie byłem już 'zagubionym Neo', ktoremu wszystko można wmówić i do każdego posłać. Można powiedzieć, że byłem już po spotkaniu z Wyrocznią :) i wiedzialem co sie święci. Reaktywacja jest dobrą kontynuacją, a jednocześnie jest całkiem odmiennym filmem, ale takim musiała być skoro wiele rzeczy sie zmieniło, a tyle ma jeszcze się zmienić. Jestem ciekaw Rewolucji i ich zakończenia. A musisz przyznać, że możliwości na zakończenie tak wspaniałej trylogii jest wiele nie mogę sięjuż doczekać co zaserwują nam ostatecznie Wachowscy. A może skuszą sie o wiele alternatywnych rozwiązań...Brzmi interesująco?
Pozdrawiam.
P.S. I pamiętaj. Nie jesteś sam.
Warto czasem patrzeć na daty premiery dude.. Animatrix był przed Reaktywacją i Rewolucją..