Właśnie obejrzałam Anioła Zagłady i w sumie nie wiem co myśleć o tym. I tak się zastanawiam czy to ja jestem tak płytka i ograniczona, czy może zachwyty nad mistrzowską krytyką głupoty burżuazji nie są przypadkiem lekko przesadzone. Film rzeczywiście jest fajnie nakręcony i dość specyficzny, ale to oczywiście plus. Ale czytając komentarze na filmwebie zachwalający fantastyczne przedstawienie relacji międzyludzkich, wad ludzi itd, oczykiwałam czegoś głębszego. W filmie, owszem ładnie sa przedstawione relacje międzyludzkie i kreowani bohaterowie, ale niczym to sie nie wybija ponad przeciętność. Wszystko było niemalże dosłownie wyjaśnione i podane na tacy. Takie dość banalne i przewidywalne.. Moze ja po prostu czegos nie zauwazylam, nie zrozumiałam, ale ja nic oryginalnego i ponadprzeciętnego nie widze w tej krytyce pewnych cech ludzkich. Ot, taka groteska wyśmiewająca głupie ludzkie zachowania, ale nic poza tym. Oczywiscie, nie kwestionuje, że film jest świetnie nakręcony, ale nic więcej. Moze mi ktoś wytłumaczy na czym polega ta mistrzowska krytyka i czym ona Was powala?
może powinnaś zobaczyć ten film jeszcze raz ?
Mi na początku również wydawał się niezrozumiały ale już w środku filmu zaczęłam rozumieć jego przesłanie. To prawda ,że Bunuel krytykuje arystokrację i to wiedzą wszyscy. Moim zdaniem chodziło tu poprostu o wyśmianie tzw konwenansów, które rządzą światem burżujów. Jak wiemy drzwi były cały czas otwarte i można było w każdej chwili opuścic dom jednak z jakiegoś powodu nikomu nie śpieszyło się do wyjścia. Dlaczego ? Ponieważ nikt nie mógł zrobić kroku naprzód. Przyjmuje się w towarzystwie pewne zasady ,że jeśli wychodzi jedna osoba to znak dla wszystkich że powinni udać się do domu. Jednak nikt tego nie zrobił i w ten sposób wszyscy zostali na noc. Chociaż wszyscy mieli świadomość absurdu całej sytuacji nikt nic nie zrobił. Film wyśmiewa ksenofobię i brak indywidualnośći. To po pierwsze. Wyśmianie polega również na tym ,że zachowanie burżuazji podczas wspólnego , kulturalnego posiłku różni się od zachowania po zamknięciu w domu ,spędzeniu razem nocy. Następuje w tym momencie ściągnięcie masek. Wychodzą na wierzch wszystkie ludzkie nawyki i słabośći. Nie jest to może nowość w kinie ale sposób ukazania , alegoria jak najbardziej ! . Według mnie film jest znacznie lepszy od ''Dyskretnego uroku burżuazji'' , którym się wszyscy zachwycają.
Ostatnio zafascynowałam się twórczośćią Bunuela i nawet zamówiłam jego biografię ,żeby jeszcze dobitniej zrozumieć jego twórczość.
W którym momencie ten film wyśmiewa ksenofobię? Czy wytrawni intelektualiści wychwalający go znają w ogóle znaczenie słów których przy tym używają?
no błagam cię, przecież ten film to jedna polewka z ksenofobi arystokracji....
dla twej informacji, ksenofobia nie dotyczy tylko do: obcych osób, ale też do obcych /innych/ zachowań, które określają osoby choć znajome jednak zupełnie obce np. towarzysko
kumasz?
to że znam i to bardzo dobrze ogrodnika, służącego, sklepikarza nigdy on nie będzie osobą "z mojego towarzystwa" i choć by był nawet z mojej dalszej rodziny będzie to zupełnie dla mnie obca osoba.
Właśnie /oczywiście między innymi/ Bonuel wręcz z "szewską pasją" wyszydza, wyśmiewa, ośmiesza itd. skorupę burżuazji - MISTRZ!
Dla twej informacji, Słownik Języka Polskiego PWN:
ksenofob «człowiek niechętnie lub wrogo usposobiony do cudzoziemców i cudzoziemszczyzny albo obawiający się ich»
Ksenofobia (stgr. ξένος ksenós - obcy, stgr. φόβος phóbos - strach, czyli strach przed obcymi) - niechęć, wrogość, lęk wobec obcych, przesadne wyrażanie niechęci wobec cudzoziemców.
Ksenofobia może dotyczyć wszystkiego, co wiąże się z obcokrajowcami, osobami nieznanymi, innymi pod pewnymi względami.
Ksenofobia może stać się immanentną wartością powszechnie akceptowaną w społeczeństwie lub w pewnych grupach społecznych.
Osoba przejawiająca ksenofobię to ksenofob.
=================================================
podkreślę:
Ksenofobia może dotyczyć wszystkiego, co wiąże się z obcokrajowcami, osobami nieznanymi, innymi pod pewnymi względami.
==========================================
jeszcze raz dokładniej:
osobami nieznanymi, innymi pod pewnymi względami.
Bunuel to czołowy prześmiewca kina. Niekoniecznie mu chodziło o głębię, przedstawienie międzyludzkich relacji w sposób, jakiego by się nie powstydził psychiatra/psycholog po 50-letnim stażu. Bunuel, chociaż nieobce mu kreślenie dramatów, może czasami nieco smutnych obrazów, zawsze bawił się z widzem. Albo bawił się nim. Jego film, jak już gdzieś o tym wspominałem, to zabawa konwenansami i groteska pełną gębą. Nie doszukujmy się głębii, nie doszukujmy się czegokolwiek. Ja uważam, że na jego filmach - szczególnie tych mniej "poważnych" - należy się bawić i docenić >szorstki< humor, który rzadko komu odpowiada, i który rzadko kto rozumie.
Ja tak sobie pieprzę bez sensu, bo nie chcę nikomu czegoś narzucać, nie chcę nikomu wmawiać, że Bunuel to jakiś mistrz sztuki filmowej, ani że jest wybitnym twórcą. Chcę jedynie uświadomić niektórych, że jeśli go nie >łapią<, to nie są głupsi od innych, nie można też uważać ich za osoby, które na (wybitnym) kinie się nie znają, tylko po prostu twórczość Bunuela do nich nie trafia. I jeśli nie trafiła za pierwszym zętknięciem z jego filmami (*), to prawdopodobnie nigdy nie trafi. I spoko. Ci, którzy kochają jego twórczość, niech to robią dalej.
* - historia typu: "powinieneś to obejrzeć, bo mi się podobało". I obejrzeałem. Z wielką niechęcią. Nigdy nie zapomnę osobie, że mnie Bunuelem zaciekawiła. Także, gdybyś to czytała, to wiesz... Zawsze na Ciebie leciałem XD
Brawo za szczerość i odwagę. Owczy pęd do chwalenia tego co każą cechuje wszystkie wypowiedzi o tym filmie - oprócz Twoich. Film jest przereklamowany i żenująco słaby.
Może to owczy pęd z tego filmu? :)
Ja wolę analizować filmy niż zastanawiać się, czy są dobre czy nie. Z największej szmiry można wynieść wiele nauki. Wszystko zależy od nastawienia.
Uwięzienie gości w jednym pokoju symbolizuje ludzi uwięzionych w Hiszpanii podczas ich wojny domowej, która niosła za sobą wiele ofiar i nieszczęść, w tym również śmierci niewinnych (pod postacią jagniąt). Końcowe uwięzienie w kościele jest metaforą dyktatury Franco (panował wówczas odgórny przymus niedzielnego uczestnictwa na mszy w kościele).