Miałam szczęście uczestniczyć w pokazie tego filmu w warszawskiej "Kinotece" tydzień temu. Jednak wciąż krąży mi po głowie jego fabuła-realizm bez przerysowanej sztuczności i wywyższenia aktorów-oni tam SĄ, a nie grają. Dramat dziecka pokazany bez efektów specjalnych, chwytające za serce obrazy życia niemieckich...