Film ten jest bardzo śmieszny - niestety nie w pozytywnym sensie. Żenująco śmieszne są sceny kiedy aniołki odlatują spadającym smigłowcem i takie tam.. nawet James Bond wymieka! Kiedy w którymś z filmów 007 doganiał spadający samolot pomyślałem "chyba już nie zobacze nigdy więcej takich głupot na ekranie", a tutaj "Aniołki" mnie zaskoczyły! Niemal każda scena jest żenująca! zupełnie poziomem film przypomina "Atomówki" z cartoon network.. Boże, na co ja zmarnowałem 14 zeta.. dobrze że tylko tyle.. Kurde zawiodłem sie tylko na aktorach że za kupe kasy zagrali w takiej szmirze! A Luke Wilson wydawał mi się porządnym gościem.. pamietam go z "Diamentowej afery".. tak to był spoko film! A tutaj no prosze..